
Ponowna wizyta na prywatnym tarasie widokowym na Przymorzu
To był pewien bardzo udany dzień i zaowocował on aktualizacją mojej bazy widoków niezwykłych. To druga rzecz w jeżdżeniu jako kurier, którą cenię w tej pracy najbardziej. Poznawanie i odkrywanie nowych miejsc dotąd dla mnie niedostępnych.

Koniec codziennego blogowania kurierskiego 🚲
Jak widzicie od miesiąca nie bloguję kuriersko. Po 4 latach mam prawo do przerwy. Małe wypalenie i szukanie nowej formy. Opracowywałem za to w tym czasie (z pomocą maszynowej analizy GPT, Claude, Gemini) sposoby na wizualizację i porządkowan

Krótko i pod wiatr
Cel był prosty. Zarobić więcej niż wydałem rano. Udało się to zrobić dość łatwo. Niecałe dwie godziny na 🚲okazały się wyjątkowo korzystne.

Zjeżdżone zjedzone
Zostawiłem sobie ten dzień do opisywania na później, ale nie na lata. Także po 24 godzinach mogę napisać, że było OK. Był to dzień błędów ludzkich z różnej strony a dla mnie skończył się on na darmowym obiedzie.
Jeżdżenie zgodnie z pl

Deszczowy rekord i dom autora Kajko i Kokosza
Zaczęło się dość dobrze. Seria zleceń Uber, Wolt, Wolt, Wolt i wylądowałem na Żabiance. Pamiętam, że ostatni krótki kurs był za 9 złotych. To mało - wtedy tak myślałem. Teraz analizuję wyliczenia AI i rzeczywiście. Wolt płacił słabiej (ok. 4

Tłuste Czwartki - podsumowanie 🚲
Parę słów o Tłustym Czwartku. W domu rodzinnym to były pączki! Wszystkie kupne przypominają słodką gąbeczkę z kolorowym nadzieniem. Dlatego tak rzadko kupuję tę słodycz. Mam nawet pewien bunt by w tym dniu nie jeść tego czegoś w ogóle. Parę

Dobre rozwożę
Staram się robić dobre rzeczy i dzisiaj tym się właśnie pocieszam. Napotkana starsza Pani z wózeczkiem przed schodami - dała okazję do pomocy. W ogóle przepuszczając osoby na przejściach jest często fajna interakcja. Uśmiechy, życzenia, pozd

W końcu pogorszenie pogody
Taka jest "prawda pieniądza" w tej branży. Ładne słoneczko i ciepło oznaczają, że dużo jest wszystkiego... poza dostawami. Tak czułem, że było wczoraj. Wręcz przeciwnie było za to w

Tydzień po rekordzie po Sopocie
Podobało mi się odkrycie nowej dla mnie części Kamiennego Potoku. Samo jeżdżenie nie było specjalnie efektywne finansowo, ale ten Kamienny Potok był czymś pozytywnym. Zapraszam na fotorelację:
Zaczynamy od Oliwy

Nocny dodatek statystyczny
Lubię tę wolność wyboru kiedy mogę pracować. Tego dnia akurat bardziej chciałem się po prostu przejechać. Jeżdżenie nocą jest dużo spokojniejsze, w mieście jest chyba 2 razy ciszej niż w ciągu dnia.
Zarobek był lichutki (42 zł w nieca

Piątek z dziwną pochwałą
Radość klientki z racji tego, że przez domofon zapytałem ją o piętro była wielka. Była bardzo zaskoczona a ja zdziwiony, no bo przecież zrobiłem rzecz banalną i ułatwiającą mi życie. Podobno pierwszy raz, i jakie to mądre. Cieszy też napiwek

Praca na 10-piętrze i przegrany konkurs
Tego dnia (czwartek) było dość nudno. Praca jak praca. Mimo wszystko dwa drobne ciekawe zdarzenia były.