Latest

Deszczowy rekord i dom autora Kajko i Kokosza

Zaczęło się dość dobrze. Seria zleceń Uber, Wolt, Wolt, Wolt i wylądowałem na Żabiance. Pamiętam, że ostatni krótki kurs był za 9 złotych. To mało - wtedy tak myślałem. Teraz analizuję wyliczenia AI i rzeczywiście. Wolt płacił słabiej (ok. 4

Tłuste Czwartki - podsumowanie 🚲

Parę słów o Tłustym Czwartku. W domu rodzinnym to były pączki! Wszystkie kupne przypominają słodką gąbeczkę z kolorowym nadzieniem. Dlatego tak rzadko kupuję tę słodycz. Mam nawet pewien bunt by w tym dniu nie jeść tego czegoś w ogóle. Parę

Dobre rozwożę

Staram się robić dobre rzeczy i dzisiaj tym się właśnie pocieszam. Napotkana starsza Pani z wózeczkiem przed schodami - dała okazję do pomocy. W ogóle przepuszczając osoby na przejściach jest często fajna interakcja. Uśmiechy, życzenia, pozd

W końcu pogorszenie pogody

Taka jest "prawda pieniądza" w tej branży. Ładne słoneczko i ciepło oznaczają, że dużo jest wszystkiego... poza dostawami. Tak czułem, że było wczoraj. Wręcz przeciwnie było za to w

Tydzień po rekordzie po Sopocie

Podobało mi się odkrycie nowej dla mnie części Kamiennego Potoku. Samo jeżdżenie nie było specjalnie efektywne finansowo, ale ten Kamienny Potok był czymś pozytywnym. Zapraszam na fotorelację: Zaczynamy od Oliwy

Nocny dodatek statystyczny

Lubię tę wolność wyboru kiedy mogę pracować. Tego dnia akurat bardziej chciałem się po prostu przejechać. Jeżdżenie nocą jest dużo spokojniejsze, w mieście jest chyba 2 razy ciszej niż w ciągu dnia. Zarobek był lichutki (42 zł w nieca

Piątek z dziwną pochwałą

Radość klientki z racji tego, że przez domofon zapytałem ją o piętro była wielka. Była bardzo zaskoczona a ja zdziwiony, no bo przecież zrobiłem rzecz banalną i ułatwiającą mi życie. Podobno pierwszy raz, i jakie to mądre. Cieszy też napiwek

Praca na 10-piętrze i przegrany konkurs

Tego dnia (czwartek) było dość nudno. Praca jak praca. Mimo wszystko dwa drobne ciekawe zdarzenia były.

Tym razem na północ

Pierwsze zdjęcie pokazuje gdzie w większości jeździłem: Gdańsk, Oliwa ulica

Po rekordzie nie rekord i wizyty przy dworach (II i VII Dwór)

Pozwalam się trochę pocieszyć tym, ze wczoraj zarobiłem jako kurier najwięcej od kiedy w ten sposób sobie dorabiam. Mój rekord poprawiłem po ponad 3 latach (28 styczeń 2022 rok) i to o czymś świadczy.

Kurierzy lubią zimę najbardziej na świecie, dorośli im mówią "Nie wierzę!"

Jak tylko pogoda się psuje to dla nas wzrasta szansa na lepsze stawki. Tak też było dzisiaj.

Walentynki też na rowerze

To moje któreś Walentynki na rowerze i z torbą kurierską. Na końcu zamieszczam ciekawe porównanie AI moich danych, które odpowiada na pytanie, czy ten dzień jest wyjątkowy dla zarobków. Ważne jest zaznaczenie, że zazwyczaj w takie dni jeżdżę