Godzina z tym widokiem...
I. Przed tym lokalnym zleceniem byłem w markecie, po zleceniu też. Samo zlecenie Ok. Fajnie że mi ktoś szlaban otworzył.
II. Po ponad 2 godzinach system wysłał mnie do Wrzeszcza. Fajna lokalna dostawa. Ładna uliczka, ale nie miałem czasu na zdjęcie. Był też napiwek.
III. Dostałem 5 minut na dojazd do centrum Wrzeszcza (czyli będę spóźniony jakieś 3 minuty). Zlecenie dość niewygodne bo do akademika Politechniki. Nie dość że finisz mocno pod górkę to jeszcze bardzo ruchliwa i wąska droga. Niestety klient źle w aplikacji oznaczył numer i przez to 5 minut się szukaliśmy. To był Azjata i miał fajnie krzaczkami napisane swoje imię na paragonie. Ktoś się naprzepisywał.
IV. Będąc przy akademiku dostałem zamówienie by jechać do czekającego już 5 minut jedzenia we Wrzeszczu. Testowałem inną drogę przez las. Też kiepska bo po drodze są schody. Oba warianty widać na mapce. Takie mają widoki - prosto na Elektrociepłownię
Najgorsze było jednak to, że z tym jedzeniem miałem jechać aż na ul. Focha, czyli obrzeża Suchanina. Daleko i pod górę, do tego schodami, po drodze omijając płoty.
V. Wracałem przez Wrzeszcz by system zawołał mnie do Oliwy do Olivia Star do opóźnionego zlecenia, czekającego już od 5 minut. Przedziwna sytuacja bo dla mnie to było jeszcze jakieś 12-15 minut jazdy. Widocznie wywołało wszystkich kurierów właśnie gdzieś poza Oliwę i Przymorze. Ze zleceniem jechałem do najdłuższego falowca. Byłem opóźniony 15 minut. Tam się wyłączyłem.
Dziwne były te dzisiejsze kursy. Dalekie, jakby wywiało kurierów. Z drugiej strony niewygodne bo pod górkę. Za to na grafiku można było czytać książkę.