Tempo wycieczki i nadmorskie fotografie
Dziękuję wszystkim którzy w tym czasie zamawiają jedzenie!
Dziękuję, że tyle zamawiacie!
Wtorki zazwyczaj bywały słabe. Człowiek się obijał od knajpy do knajpy i czekał na dzyn-dzyn-dzyn w aplikacji.
Tymczasem dzisiaj było co robić. Dziękuję wszystkim, którzy zamawiają jedzenie przez internet i telefon. Ratujecie knajpy i restauracje przed upadkiem.
Jeździłem od godziny 12 do 16 i w zasadzie cały czas byłem w ruchu. Przez to w satatystykach widzę, że średnia prędkość była nieco wyższa. To właśnie przez ten brak dłuższego postoju (ławeczka, market, bar). Ciagle pomału i do przodu.
Bardzo ciekawie mną "rzucało". Polecam mapkę. Mi się podoba. Odwiedziłem chyba wszystkie dzielnice jakie mamy w strefie dostaw (no prócz Moreny, Suchanina, Żabianki i Brzeźna). Czyli dobrze - żadnych większych górek.
80% klientów wybierało dzisiaj opcję "No-contact-delivery". W kilku przypadkach było to dość na siłę - czasami ktoś wychodził na przeciw. Dziwnie było też zostawiać jedzenie w biurowcu przy windzie.
Dostarczyłem też jedzenie jednej z byłych uczennic. Tyle, że ona o tym nie wie bo to była opcja "No-contact". Jedynie na klatce piętro niżej powiedziałem 'Smacznego!' i usłyszałem 'Dziękuję!'. W jednym z bloków łaziłem jak głupi po trzech piętrach bo ktoś nie zaznaczył piętra. Nie tak łatwo się domyślić czy np. 11 to pierwsze czy drugie piętro. Tym razem to był parter...
Dzisiaj dobrze mi się jeździło. Może to słońce a może też dlatego, że wczoraj słuchałem w radiu, że najniebezpieczniej jest teraz być w towarzystwie kichających. Jeżdżąc rowerem daleko jestem od kichających tłumów. W restauracjach teraz pustki także trochę mnie to uspokoiło. Od samego minięcia się z zainfekowanym nic się stać nie powinno.
W jednej pizzerii widziałem, że koronawirus chyba się podba. Chłopaki puścili sobie głośno serial na ekranie, przygotowują pizze, a do dostawców wychodzą na zwenątrz. Wesoło mają.
W sumie fajny dzień.Piękna, słoneczna pogoda.