Tempo wycieczki i nadmorskie fotografie
Przejażdżka odświeżająca z pudłem. Sprytni klienci - 136/200 zleceń - zostało 13 dni
Po dniu siedzenia aż mnie rwało na rower. No i dzisiaj się przejechałem i wykorzystałem do tego firmę kurierską. Zlecenie przyszło po pół godziny oczekiwania w domu. Musiałem być w gotowości, ale w końcu przyszło polecenie by jechać do pierogarni w Oliwie a z pierogami na Zaspę. Dość daleko, ale dzisiaj moim celem była głównie przejażdżka także bez różnicy gdzie. Nawet lepiej, że aplikacja wybrała za mnie.
Na Zaspie sprytna klienta wyjrzała przez okno i odbiór towaru odbył się przez okno. To było duże ułatwienie, nie mówiąc już o higienie. Podniosłem otwartą torbę do okna i klientka sama wzięła sobie upragnione pierogi. Dla mnie odpadło zakładanie rękawiczek, dotykanie dwóch klamek i jednego domofonu.
Tak teraz wyglądają restauracje
Na pobliskim targowisku zrobiłem mini-zakupy do domu i wracając do domu dostałem drugie zlecenie. Pięć minut musiałem się cofnąć a tam trochę poczekałem na podwójne zamówienie. Tu klient też okazał się być sprytny. Inna sprawa, że nie znam szczegółów, także to trochę domysły. Zadzwonił do restauracji i poprosił o dodatkową porcję z odbiorem osobistym, który "przypadkiem" ja bym mu zabrał do domu bo i tak do niego jadę z pierwotnym zamówieniem. Sprytne. Inna sprawa gdybym odmówił...
Było to podwójne zamówienie także po drodze jeszcze wstąpiłem do cukierni po łakocie dla mieszkanki Żabianki. Tu spotkałem jednego naszego kuriera i trochę pogadaliśmy o wylewaniu zup. Przekazałem mu, że mam patent z poduszką w środku, która nie pozwala latać paczkom po całej torbie. Z tego co widziałem to ten kurier jeździ w zupełnie innej pozycji niż ja. Mocny pochylony z torbą jakby nad plecami. W takiej pozycji to ciężko by torby trzymały poziom.
I tyle. Fajna przejażdżka i 24 złote na rękę. Ach, gdyby któryś z tokenów "actifizujących" był tyle wart...