Tempo wycieczki i nadmorskie fotografie
Były momenty, była też plaża
Pojeździłem po Gdańsku. Było kilka naprawdę przyjemnych momentów. System przez pierwsze 3 godziny pozwalał mi wygrzewać się w słońcu na coraz to innych ławeczkach. Najwygodniej z nogami w górze.
Tak to wyglądało zza czapki
Ruch był, ale nie taki duży jak wczoraj. To co wyjątkowe to to, że ani razu nie byłem we Wrzeszczu.
Jest zielono koło bloków to znak, że to Przymorze
Śmiałem się, że jedna pani zamówiła danie dla chyba całego trzy-klatkowego bloku.
Zadzwoniłem i wszystko się wyjaśniło. Widziała mnie z balkonu.
Ul. Polanki - niedaleko domu Wałęsy
Kwadrans przed końcem dyżuru (grafiku) przebiłem normy. Postanowiłem wracać do domu, no chyba, że po drodze dostanę nowe zadania.
Nauczka: trzeba robić a nie myśleć... Dostałem zlecenie by jechać najdalej dzisiaj bo do Brzeźna nad samym morzem.
Kawał drogi. No trudno. Skorzystałem z okazji i na chwilę się tam wyłączyłem by trochę posiedzieć na plaży.
Wprawione oko zauważy pomnik na Westerplatte
Gdy wracałem to dostałem trudne zadanie bo miałem piorunem wrócić do Oliwy i jechać z jedzeniem na Przymorze. Czasowo nieosiągalne.
Wiedziałem, że będzie spóźnienie ok 20 min i tak też się stało (15 minut na minusie).
Support odpisał mi "że przekaże" i chyba chodziło jednak o przekazanie tej informacji klientowi.
Wyszło tylko 9 zleceń. Wczoraj było 14 a czas podobny. No ale dzisiaj była plaża.
Idzie lato trzeba następnym razem te plażę jeszcze lepiej wykorzystać.
Mapkę i tabelki:
No wyjątkowo pozioma mapa dzisiaj wyszła. Nie było Wrzeszcza!
Pozdrawiam