GPS - kosmiczne przygody na mapie

Zacznę od fotostory, które dziś będzie mapo-story. Na dole będzie opis skąd się to wzięło. Może i ten wpis by się nadał do konkursu Mapa Skarbów, ale nie chcę spamować. Czytajcie spokojnie.


Tak to się zaczęło. Na mapie było nas dwóch i mało mieliśmy pracy. Ja czekałem na ławeczce na Śląskiej po jednym zleceniu na Przymorzu a kolega w parku we Wrzeszczu


Dołączyli inni koledzy i dzięki temu nasza większość była na mapie. Tu widać, że I i III kurier od góry mieli co robić. My nadal odpoczywaliśmy na ławeczkach


Tu już widać, że mnie ruszyło w lokalny kurs (II-kurier od góry). Kolega, który siedział we Wrzeszczu ma nieciekawy kurs na ul. Chrobrego lub na Zaspę. Kolega na pn dojechał do Buły i Spóły


Tu widać, że kolega od ławki i trudnego kursu jedzie zdobywać premię górską (pinezka na dole). Fatalny kurs bo daleko i mocno pod górę. Wczoraj tam byłem, możecie poczytać. Kolega we Wrzeszczu zasuwa głównie po tej dzielnicy. Niesamowite jest, że on tak jeździ cały dzień (teraz jest 22 i on jeszcze jeździ). Ja mam krótki kurs po Przymorzu, a kolega z Buły jedzie na południe


Technologie są niesamowite. Nie wiem jak wy, ale ja pamiętam jeszcze czasy kiedy nie było GPS. Pamiętam też, a było to w 2005 roku, kiedy wróciłem z pracy wakacyjnej odpaliłem komputer a tam pojawił się program Google Earth. Przecierałem oczy ze zdumienia, że mogę z bliska zobaczyć np. Bałtijsk, Kaliningrad, Braniewo, swój dom, swój stary dom, swoją szkołę. Wszystko jak na dłoni, jak z lotu ptaka.

Teraz mamy 2020 rok i korzystamy z tych technologii, co więcej ta technologia daje mi osobiście pracę. Dzisiaj dała mnóstwo frajdy bo razem z innymi kurierami zrobiliśmy coś ciekawego. Już to widzieliście zdjęcie powyżej.

Umówiliśmy się na wspólne udostępnianie lokalizacji. Przez to na mapie widzieliśmy siebie wzajemnie. Dzięki temu mogliśmy się fajnie rozstawić po dzielnicach. Widząc obok kolegę na mapie można było zajechać żeby się z nim przywitać i powiedzieć cześć. Było też widać gdzie jest większy ruch, gdzie jest mniejszy ruch.

W sumie dzień był udany bardzo często zaglądałem właśnie na tą mapkę gdzie widziałem kolegów gdzie oni są. Praktycznie przez cały czas byłem na Przymorzu i w Oliwie tylko raz wyrzuciło mnie do Strzyży. W sumie zrobiłem 9 dostaw. To nie jest jakoś bardzo dużo. Tydzień temu jak planowałem cały miesiąc pracy to myślałem, że w piątek popracuję dłużej i zrobię aż 12 dostaw. Taki miałem plan żeby od poniedziałku do środy jeździć ostrożnie a końcówkę tygodnia jeździć dłużej. W tym tygodniu wyszło to zupełnie na odwrót.

Załączyłem zanonimizowane zrzuty ekranu gdzie widać gdzie byłem ja i gdzie byli koledzy. No i jak przez kilka godzin na to patrzyłem no to było naprawdę ciekawe. Było widać, że każdy z nas ma taką strefę, powiedzmy że pół dzielnicy, którą on obsługuje.
Ogólnie system działał a my widzieliśmy to jak na dłoni.


Ławeczka nr 1


Ławeczka nr 2 - dzisiaj tu wracałem, mimo, że to środek osiedla


Mapka korzystna bo byłem tylko na Przymorzu i w Oliwie. Na Strzyżę zajechałem tylko na chwilę. NA koniec poniosło mnie też trochę na Żabiankę

Opera Zrzut ekranu_20200724_214215_docs.google.com.png

Opera Zrzut ekranu_20200724_214152_docs.google.com.png


This report was published via Actifit app (Android | iOS). Check out the original version here on actifit.io


8614
Cycling