Z podróży bez roweru. Od uzdrowiska do uzdrowiska.

Uciekamy do uzdrowisk, mimo że najbliższe domu to rzut kamieniem (Sopot). Poniżej krótkie zapiski i wrażenia:

Parę dni temu był Ciechocinek z największymi tężniami w Polsce. U góry stężenie solanki małe, na dole jak ta słona woda przefiltruje się przez tarninę to duże. Na dole już czuć sól w powietrzu.

Wielki inhalator.

Potem był w końcu rower, ale jedynie do pierwszej gleby 12-latki. Trzeba było wracać. 4 km zamiast 14. Cóż...

Potem zamek w Bolkowie. Samo miasteczko nam się podobało.

Ciekawe te budynki z podcieniami na rynku. Mają coś w sobie z bloków, a spacer latem w takim cieniu to przyjemność. Było widać w nich życie.

Zamek jak zamek. Widoki ładne. Historia ciekawa. Na kolejny już nie mieliśmy dzisiaj ochoty.

Nawigowała nas aplikacja Magic Earth. Tam planowałem parkingi, przejazdy i atrakcje turystyczne. Znalazłem tam duży park zdrojowy w Cieplicach i to był dobry wybór. Zamiast zamku na literę Ch.

Na początek zaskoczyły nas tężnie.

Potem duży park zdrojowy.

Cieplice Zdrój przyjemne i spokojne. Lody 10x lepsze niż w Bolkowie.

Na koniec kolejne uzdrowisko. Tym razem Świeradów. Woda mineralna w pijalni dobra. Wyjątkowo. Może nie leczy?

IMG_20200810_182740.jpg


This report was published via Actifit app (Android | iOS). Check out the original version here on actifit.io


6092
Walking