Książkę czytałem i trochę mi za to płacili

Zaczęło się obiecująco. Dwa zlecenie w godzinę, a wczoraj miałem tylko tyle w trzy. Godziny dzisiejszych dostaw tak wyglądają:

11:56,
12:26,
13:02,
14:00.

No i potem jeszcze wieczorem włączyłem się tak przy okazji: 18:46.

Na początku było co robić. Norma: dwa zlecenia na godzinę, ale okazało się, że po 13 już był spokój.


Powojenne serce Wrzeszcza. Wówczas stworzono tu ten skwer. Poprzeczna ulica to ul. Klonowa. Jej zwieńczeniem po lewej miał być gdański Pałac Kultury (w skromniejszej wersji niż ten warszawski). Obecnie miejsce ulubione przez "obradujący tu samorząd", czyli bezdomnych i pijaczków. Dlatego widać na zdjęciu stojących strażników miejskich. Gdańskie strachy na wróble. [czytaj tu]


Park Oliwski. Szpaler lipowy tworzący tzw. Aleję ku wieczności. 200 lat temu było stąd widać morze dzięki zastosowaniu odpowiedniej perspektywy


Widok z ul. Olsztyńskiej w Gdańsku


Jak wyżej tylko widok w stronę morza. Jak przystawicie mikroskop to ekranu to zobaczycie Hel

Po raz pierwszy wziąłem ze sobą książkę. Na rowerze ciężko czytać bo trzeba znaleźć przyjazną ławkę a to zawsze zajmuje trochę czasu.

Opera Zrzut ekranu_20200917_173016_www.strava.com.png

Książkę czytałem w pięciu miejscach. Na mapie zaznaczyłem je cyferkami. Coś nowego.

Na poczatku to było po akapicie bo było co robić. Ostatnie trzy razy to już było po kilka stron. W czwartym i piątym miejscu nie doczekałem się zlecenia i wróciłem do domu.

Źle "taktycznie" wybrałem sobie godziny jeżdżenia. Za krótko jeżdżę. Zupełnie nie opłaca mi się zostawać po godzinach bo jest tak mały ruch.

Kurierów widać całe mnóstwo. Najciekawszy przypadek to dwóch kolegów co jeździ razem samochodem. Obaj mają włączone aplikacje a jeden z nich ma hulajnogę. Sprytne, zwłaszcza dla studentów wynajmujących razem mieszkanie.

Ostatni kurs był ciekawy bo miałem dotrzeć do klientki o 14:03. To fajnie bo dzięki temu dostałem 45 zł za mały ruch do 14 i 12 zł za to zlecenie. Miałem jednak obawy, że się zbytnio pospieszę. Dziwnie się jedzie z myślą: "Mogę być szybciej tylko o 3 minuty, broń Boże o 4!". Udało się jak widać. Spokój zawsze zwycięży. Festina lente.

Pod wieczór testowałem jazdę z sakwą i plecakiem. Plecak - obowiązkowy na jedzenie dla klientów, sakwa na rzeczy osobiste. Myślę czy nie jeździć w przyszłości z dużym termosem, książką, zestawem ciepłych ubrań itp. Niestety test nie wyszedł zbyt pomyślnie. Ciężko wchodzić do restauracji i bloków z dodatkowym tobołkiem.

Ostatnie dni bardziej mnie chyba kręci akcja: "Kręć kilometry dla Gdańska". Jak na razie bawi się w to u nas jedynie 10-20% kurierów i mamy miejsce w połowie stawki. Liczę jednak na bluzę rowerową, którą mógłbym dostać jak codziennie będę "kręcił".
This report was published via Actifit app (Android | iOS). Check out the original version here on actifit.io


10014
Cycling

Opera Zrzut ekranu_20200917_153203_docs.google.com.png
Średnio aktualne, ale pokazuje ile się zarabia u nas jak jest duży ruch - a ile jak jest mały