Proza biedopracy

Słabo jest. Bonusy zlikwidowali, zamówień tyle co kot napłakał. Mało jeżdżenia, mało frajdy, mniej pieniędzy.

Jak sprawdzam moje dawne zapiski i tabele to wynika z nich, że wracamy do tego co było rok temu. Wtedy jak zaczynałem pracować to miałem na godzinę zazwyczaj jeden, a czasem dwa kursy. Dokładnie 1,4 w listopadzie. W tym tygodniu ta średnia wynosi właśnie 1,4.


Nie wiem czemu bo mam tylko swoje dane? Może nowi kurierzy włączają się bez grafiku by sprawdzić na czym polega ta praca? Może jest ich tak dużo, że liczba zleceń na kurier przez to jest mniejsza o połowę?


Tyle tytułem marudnego wstępu.

Dzisiaj mogłem pracować tylko po południu. Nie miałem przez to godzin w grafiku i musiałem polować na zlecenia. Włączyłem się w domu i czekałem. Gooooodzinę czekałem.

Pierwsze zlecenie w pogranicze z Sopotem. Wracając do domu wpadło jeszcze drugie zlecenie na Przymorze Małe. Tam usiadłem sobie na ławeczce i czytałam książkę o tym dlaczego dziewczęta i kobiety mniej jeżdżą na rowerach. Okazało się, że udział kobiet w ruchu rowerowym jest mniejszy tam gdzie dominują samochody. W Danii na ulicach więcej jest cyklistek niż cyklistów. Bezpieczna infrastruktura to klucz.

Zlecenia nie przychodziły to wróciłem do domu. Mało owocny wyjazd finansowo. 21 złotych brutto za godzinę i 17 minut na rowerze.

This report was published via Actifit app (Android | iOS). Check out the original version here on actifit.io


4713
Cycling