Gdańskie lungo
Lepszy rydz niż nic
Lepszy rydz niż nic
Entuzjazmu dzisiaj nie było. Sporo czekania, długie kursy, mała efektywność zarobków. Za to udało mi się dzisiaj skończyć pracę tam gdzie chciałem i o dobrej porze.
Fotorelacja:
Bloki w Oliwie. Jest tu w tej dzielnicy około 20
Nowy Sopot. Straszne są te domofony przed wielkimi inwestycjami deweloperów
Sopot ul. Łokietka. Tu się wchodzi jedną bramą, ale do bloków po prawej już inną. Jak w Zoo. Dzikie zwierzęta?
Tu to osiedle na mapie. Człowiek jedzie, jedzie, jedzi i nagle płot i trzeba wracać. A byłem już tak blisko...
Nagrody restauracji. Na mnie robią wrażenie. Wygrali sporo food truckowych konkursów
Gdańsk ul. Subisława. Na wprost stacja SKM-Żabianka
Nowa Zaspa. Ulica Hynka. Tak wysoko tu nigdy nie było
Tu zakończyłem. Było ostro pod górę. Gdańsk ulica Romańska
Zrobiłem siedem zleceń (wczoraj 13). Byłem też w czerwonej strefie. Teoretycznie musiałem na rondzie założyć maseczkę nawet jadąc rowerem. Od kilku dni jednak i tak jeżdżę w kominie także żaden problem.
Jak tak jeździłem to liczyłem sobie w głowie ile minut zajmuje mi jeden klient. Wychodziło niecałe 30 minut i jest to słaby wynik. Zwalam to na Przymorze, czyli strefę z licznymi restauracjami, ale porozrzucanymi po całych dzielnicach. Tak właśnie było. Kursy były dość dalekie. Po takim kursie trzeba wracać do restauracji i czekać na kolejne.
Porównajcie z moim wczorajszym wpisem.
Na plus to, że dopłacono mi 11 zł za mały ruch a ostatnie zlecenie wpadło mi tuż po umówionym końcu pracy - także policzyło się ponad grafik.
Może i dobrze, że dzisiaj nie było tak jak w poprzednie dni bo codzienne 50 km to dla mnie trochę za dużo. Czuję to w nogach.
Poniżej dowód, że mogą mnie boleć nogi.
This report was published via Actifit app (Android | iOS). Check out the original version here on actifit.io