
Krzywy las 🌲
Lepszy rydz niż nic
Entuzjazmu dzisiaj nie było. Sporo czekania, długie kursy, mała efektywność zarobków. Za to udało mi się dzisiaj skończyć pracę tam gdzie chciałem i o dobrej porze.
Fotorelacja:
Bloki w Oliwie. Jest tu w tej dzielnicy około 20
Nowy Sopot. Straszne są te domofony przed wielkimi inwestycjami deweloperów
Sopot ul. Łokietka. Tu się wchodzi jedną bramą, ale do bloków po prawej już inną. Jak w Zoo. Dzikie zwierzęta?
Tu to osiedle na mapie. Człowiek jedzie, jedzie, jedzi i nagle płot i trzeba wracać. A byłem już tak blisko...
Nagrody restauracji. Na mnie robią wrażenie. Wygrali sporo food truckowych konkursów
Gdańsk ul. Subisława. Na wprost stacja SKM-Żabianka
Nowa Zaspa. Ulica Hynka. Tak wysoko tu nigdy nie było
Tu zakończyłem. Było ostro pod górę. Gdańsk ulica Romańska
Zrobiłem siedem zleceń (wczoraj 13). Byłem też w czerwonej strefie. Teoretycznie musiałem na rondzie założyć maseczkę nawet jadąc rowerem. Od kilku dni jednak i tak jeżdżę w kominie także żaden problem.
Jak tak jeździłem to liczyłem sobie w głowie ile minut zajmuje mi jeden klient. Wychodziło niecałe 30 minut i jest to słaby wynik. Zwalam to na Przymorze, czyli strefę z licznymi restauracjami, ale porozrzucanymi po całych dzielnicach. Tak właśnie było. Kursy były dość dalekie. Po takim kursie trzeba wracać do restauracji i czekać na kolejne.
Porównajcie z moim wczorajszym wpisem.
Na plus to, że dopłacono mi 11 zł za mały ruch a ostatnie zlecenie wpadło mi tuż po umówionym końcu pracy - także policzyło się ponad grafik.
Może i dobrze, że dzisiaj nie było tak jak w poprzednie dni bo codzienne 50 km to dla mnie trochę za dużo. Czuję to w nogach.
Poniżej dowód, że mogą mnie boleć nogi.
This report was published via Actifit app (Android | iOS). Check out the original version here on actifit.io