Było Ok bo jutro wolne

Dwie historyjki mam. Reszta to codzienność jeżdżenia na rowerze.


Gdańsk, ul. Kilińskiego. Jedna z fajniejszych restauracji o zupowym profilu


Nadmorski Dwór, czyli zielone osiedle zamknięte blisko morza


Ulica Płażyńskiego. W tle stadion wybudowany na Euro 2012


Włoski surrealistyczny mural na Zaspie. Są tam np. latające plemniki

Po pierwsze wiozłem jedzenie do Pani o imieniu Jessica. W aplikacji mamy taką informację. Wchodzimy i mówimy: "Dla Karola mam" lub "Adam". Niektórzy wolą numer klienta podać, ale to rzadko. No i w pizzerii w Metropolii operują nazwami pizz.

No i trafiło na Jessikę. Traf chciał, że przy odbiorze jedzenia z restauracji akurat leciał hicior (?) "Dżesiiiika... jesteś coś tam wart". Uśmialiśmy się z kelnerką, że akurat tak się trafiło.

Drugi suchar z zupowej restauracji.

-Jak nazywa się tajski breake? Tie-brake.

Byłem 4 raz w tygodniu u klienta z Oliwy. Tym razem jechałem na skróty, także jak będę miał czas to porównam którędy szybciej. Na skróty niestety oznacza po chodnikach. Po bruku nie da się jechać.

Byłem też u klienta, któremu z racji na aparycję zalecał bym gonienie jedzenia. Ja mógłbym uciekać na rowerze.

Liczyłem sobie tak jak wczoraj ile minut potrzebuję na jednego klienta od początku do końca. Dzisiaj było lepiej bo większość zleceń to około 20-23 minuty. Było też zlecenie 14 minutowe. Bajka. Gdyby było 10 takich to w kieszeni była by szybka kasa. Jedno było beznadziejne i to widać na mapie:

To ta kreska po prawej. To zlecenie zajęło mi 35 minut, ale potem jeszcze 10-15 minut wracałem do strefy z restauracjami.

Ostatnie cztery zlecenia zrobiłem dobrowolnie. Byłem już koło domu, ale zawołał mnie Wrzeszcz. Długi dojazd tam (ok 20 minut) a potem 7 minut do klienta. Tam trafiły się jeszcze 3 dość krótkie i korzystne zlecenia. Na końcu wylądowałem na Zaspie 3,5 km od domu


This report was published via Actifit app (Android | iOS). Check out the original version here on actifit.io


15733
Cycling

IMG_20201009_194833.jpg