Z temperaturą

W kleszczach covidu. Sytuacja się zagęszcza. W rodzinie covid jest na szczęście łagodny i oddalony o 200 km, ale jutro będzie wynik bliższej rodziny.

Nie lubię odwiedzania zatłoczonych galerii. Dystans da się zachować, ale w strefie restauracyjnej raczej jest luz-blues. Niestety.

Piszę o tym też dlatego, że dziś po raz pierwszy na wstępie do budynku została mi zmierzona temperatura.

Musiałem tam też się wpisać do księgi wejść/wyjść i z ciekawości zapytałem ile miałem stopni. Pani odpowiedziała, że mało. 29.

Haha! Z taką temperaturą jeszcze nie jeździłem rowerem. Ba! Wtedy nawet na piętro wszedłem. Godzinę później nawet na szóste. Ech ten nasz narodowy profesjonalizm.

Odwiedziłem dzisiaj moją Alma Mater. Stąd tyle zdjęć korytarzy po których 5 lat się kręciłem.

Pierwszy raz byłem też w osiedlu na rogu Pomorskiej i Chłopskiej położonym w dołku, tuż przy potoku Oliwskim. Fajne miejsce, choć tego potoku to bym się jednak obawiał.


Gdańsk, róg Chłopskiej i Pomorskiej

Pędziłem też do zlecenia z Zaspy na Żabiankę. Dzięki temu, że byłem 7 minut przed czasem dostałem dzisiaj te 5 złotych więcej.


Gdańsk, róg Chłopskiej i Pomorskiej, w tle Potok Oliwski

Miałem też zlecenie z najdłuższą instrukcją od klientki. Ona nas ratuje bo bez niej byśmy błądzili godzinami.

Dużo zleceń miałem dzisiaj na Przymorzu. We Wrzeszczu byłem tylko raz. Mało też wyszło przewyższeń.


W tej restauracji wracają pandemiczne obyczaje. I dobrze.


Ostatnie dni tego budynku. Poczty Gdańskiej róg Grunwaldzkiej.
This report was published via Actifit app (Android | iOS). Check out the original version here on actifit.io


14628
Cycling

Opera Zrzut ekranu_20201020_211309_docs.google.com.png

Opera Zrzut ekranu_20201020_211202_www.strava.com.png