Gdańskie lungo
Samochodem także nieaktywnie
Nie jestem zadowolony bo planowałem po samochodowej pracy wyjść jeszcze na rower, ale przegapiłem tę krótką chwilę.
Jeździłem autem bo rano spadło trochę śniegu. Nie wiem czy dobrze zrobiłem bo po 2 godzinach zrobiło sie jednak dość ciepło.
Trudno się mówi. Trochę Gdańska zobaczyłem, trochę też pospacerowałem.
Czyhanie na pierwsze zlecenie. Wpadło z restauracji oddalonej aż o 9 km...
Pogranicze Aniołków i Suchanina. Ulica marszałka Focha. Bardzo to był dziwny i nieopłacalny dla mnie kurs. Aż 16 km za 13 złotych brutto (10 zł plus za odległość restauracja-klient). Ogólnie lepsze są dwa krótkie kursy za 10 złotych niż jeden długi za 15
Tu dawniej był rynek we Wrzeszczu. Taki prawdziwy, jaki mają miasta w środku. Dzisiaj samochody i centrum handlowe. To jest skrzyżowanie Grunwaldzkiej i Jaśkowej Doliny
Ulica Długa. Niekorzystny kurs bo 10 minut to był spacer z parkingu do restauracji przy Długiej. Strefa wyłączona z ruchu i dobrze. Tylko szkoda klienta bo gorące jedzenie przestało być gorące
Brama Długouliczna, po wojnie zwana Złotą. Ostatnio bardzo zaniedbana choć urzęduje tu Stowarzyszenie Architektów Polskich
Tak wyglądają gdańskie Siedlce. Dawniej zwano je Szidlicami, ale wygrało skojarzenie i tak oto w Gdańsku mamy Siedlce i Chełm
Stroma i Malczewskiego na Siedlcach. Ciekawie wepchnięte domki
Tu zakończyłem - znowu Siedlce, choć kiedyś tę okolicę nazywano Emaus
Ulica Płowce
Ogólnie wyszło 120 złotych brutto, 53 km autem na liczniku, 55 km pokazał GPS w telefonie (to łącznie z chodzeniem). 12 km wracałem jeszcze do domu. Koszt parkowania 1,57 zł. 4,5 h niezbyt męczącej pracy. Łatwo poszło.
This report was published via Actifit app (Android | iOS). Check out the original version here on actifit.io