Gdańskie lungo
W dwóch turach
Trwa u nas "smuta". Może to też moje subiektywne wrażenie, ale nadal ruch jest mały i ciężko jest tak ciągle czekać na nowe zlecenia (co oznacza nowe pieniądze).
Czas na fotografie z dzisiejszego jeżdżenia:
Mógłbym stworzyć kronikę powstawania tego budynku. Róg Śląskiej i Arkońskiej w Gdańsku
Między ulicami Kołobrzeską a Lęborską. Na pierwszym planie Osiedlowy Dom Kultury Kolejarz. Nazwa od spółdzielni mieszkaniowej. Ta jest chyba niezła, przynajmniej w wiadomościach o aferach nie bryluje jak Ujeścisko i Morena
Buduje się na ulicy Chrobrego. W tle drewniane domki
Zakończyłem w Oliwie przy ulicy Karpackiej. 10-piętro oznacza ciekawe widoki. Ta szarość za linią bloków to morze i niebo
Dzisiaj wyjątkowo postanowiłem przerwać tę "smutę" i podzielić dzień na dwie części. Po pierwszej części, która trwała niecałe 3h i wyglądała dosłownie tak:
zlecenie - pół godziny czekania - zlecenie - pół godziny czekania - zlecenie - pół godziny czekania - zlecenie
postanowiłem wrócić do domu na odpoczynek, obiad i zmianę ubrania na cieplejsze. Te czekanie wychładza organizm, a ciężko forsować się za darmo.
Druga tura wyglądała nieco lepiej. Trwała niecałe 2 godziny i zrobiłem 4 zlecenia. Dwa pierwsze we Wrzeszczu, potem była pauza w czasie której wróciłem do Oliwy i potem jeszcze dwa zlecenia na północy.
W sumie dzięki temu podziałowi czasu pracy na dwa zarobki na godzinę nieco wzrosły z 19 na 20 zł, ale nadal suma 86 złotych brutto za prawie 4,5 godzin jazdy to niewiele. Mam porównanie ze styczniem i zeszłorocznym lockdownem kiedy bywało znacznie lepiej.
This report was published via Actifit app (Android | iOS). Check out the original version here on actifit.io
II etap
I etap. Niby lokalnie, ale było nudno i przez to zimno