Tempo wycieczki i nadmorskie fotografie
Przegrałem z upałem
Pierwsze pół godziny wygodnie spędziłem w domu. Pierwsze zlecenie było niewygodne. Przejazd na Garnizon a potem taki trochę powrót na ulicę Szczecińską. Drugie zlecenie fajne na Przymorzu. Na trzecie czekałem na skwerku i przyszło do Oliwy. Daleko to było, ale zaświtało mi, że jak ostatnio tam jechałem to był niezły napiwek. Lepszy niż wartość zlecenia. Niestety tym razem pudło. Czwarte zlecenie znowu na Garnizon i wtedy czułem że mam dość. Zmęczenie. Nogi bolały, nie było frajdy z jeżdżenia. Potrzeba odpoczynku i potem zobaczymy.
Od poidełka do poidełka
Dzień ułożył się jednak inaczej.
This report was published via Actifit app (Android | iOS). Check out the original version here on actifit.io