Czeskie Westerplatte

Tytuł stąd, że wśród turystów byli Czesi także to uruchomiło mnóstwo skojarzeń. Pewnie @bucibuci ich męczył i namówił ich do wizyty w miejscu gdzie wybuchła II Wojna światowa. Přřřřřřeklad Pierwsze było takie, że będziemy zwiedzać "boisko". Bojiště to po czesku pole bitwy. Trochę brzmi podobnie do naszego boiska.

W sumie ciekawy dzień zwiedzania i oprowadzania po Westerplatte, choć wisiała nad nim siekiera jutrzejszego ciężkiego oprowadzania.


Dzisiaj było pod dachem bo padało

Zdziwiło mnie, że Czesi chcieli skorzystać z usług polskiego przewodnika. Spytałem czy rozumieją, czy nie będzie problemu? Mówili, że dadzą radę. Bo mój czeski to tylko mieszanka słów z Nohavicy, może też Plihala, Raduzy, Hutki.

Nie rozumieli chyba słowa linia kolejowa - pomogło tłumaczenie, że żelaźnica.


Żegluga nas wzięła, tzn. wyprzedziła

Także międzynarodowa grupa szła za mną.
Za tebou, za tebou - no i poszli za mną.

Teraz dygresja skąd za tebou. Za tebou to tytuł zwykłej czeskiej popowej muzyczki czeskiej. Kojarzę jeszcze z czasów last.fm gdzie klikałem 'czech' i grało po czesku. Pamiętam jak byliśmy w Ratiboricach to na tamtejszym festynie jakiś zespół lokalny grał ten przebój. Także chyba to rzeczywiście był przebój skoro lokalny zespolik grał piosenkę, którą znał turysta z sąsiedniego kraju.

Owi Czesi mówili, że rozumieją po polsku no i rzeczywiście rozumieli. Pytałem ich skąd ta umiejętność i okazało się, że mieszkają blisko granicy i łapią polską TV. Śmiali się, że język rozumieją dzięki polskiemu dubbingowi czyli obecnemu tylko u nas - lektorowi, który opowiada wszystkie filmy.


Belgijsko-litewski prom w remoncie. Szkoda, że zdjęcie niewyraźne bo na murze za statkiem był stary napis BHP w stylu "Pracując rób to uważnie jeśli chcesz cało wrócić do domu".

W ogóle było bardzo przyjemnie i przyjaźnie. Pojawiły się też ciekawe pytania do dociekania. Na statku też atmosfera przyjazna, choć czasem bywało tam bardzo gęsto.

PS. Chyba dobrze, że nie wspominałem im, że Sucharski walczył o Śląsk Cieszyński. Zresztą kłótni by nie było.

image.png
Droga do pracy, czyli na statek. Za bramą - rzeka Motława. A sama brama to gdański Żuraw, ale widoczny od strony miasta a nie wody


This report was published via Actifit app (Android | iOS). Check out the original version here on actifit.io


21067
Cycling, Daily Activity, Walking