Gdańskie lungo
Rower z przerzutkami czy przerzutkami? Zima przyszła, nie ma na to rady.
Miałem dzisiaj ochotę na rowerowy trening, może nawet 20 zleceń. Uzależniałem to od warunków na drogach. Wyszło lub nie. Dowiecie się już za parę sekund.
Fotorelacja:
Podwórka Wrzeszcza. To z ulicy Waryńskiego 47
Waryńskiego 47 - podobało mi się tu. Jeszcze tu nie byłem. Ta neogotycka kamienica po prawej była kiedyś w drugiej linii zabudowy. Po prawej od niej jest ciąg kamienic, które są "ekranem akustycznym" od głównej ulicy Trójmiasta. Dzięki temu jest to taka enklawa spokoju.
Tak właśnie się jechało. Pomału, po utwardzonym śniegu, ostrożnie a wtedy nie ma poślizgów. To ulica Grunwaldzka - wjazd do Oliwy od południa.
Beniowskiego 3, czyli widok z Przymorza
Róg Kaczyńskiego i Kołobrzeskiej. Dzielnica Przymorze
A to dzisiejszy problem samochodowy przez, który odechciało mi się rozwożenia. Bez działającej aplikacji parkingowej musiałbym szukać drobnych i parkomatów
Jednak nie dałem rady, a w zasadzie nie dał rady mój rower. Przerzutki planetarne mają ten feler, że podczas mrozów odmawiają posłuszeństwa. Przerzutka zluzowana już nie wraca do pierwotnego położenia.
Zacząłem wręcz myśleć nad zmianą roweru. Tyle, że typowe przerzutki zewnętrzne mają u mnie krechę. Wszystko przez mój pierwszy rower górski, którym jeździłem na przełomie wieków. Sprawnie działał może dwa lata, a potem w przerzutkach ciągle coś trzeszczało, zawadzało. Było trzeba uważać by łańcuch nie spadał i było trzeba omijać niektóre przełożenia. Służył ponad dekadę, ale końcówka to była już jazda złomem.
Dlatego kolejny rower to już był holender z przerzutkami wewnętrznymi (planetarne, w piaście). Rozwaliłem ten rower jeżdżąc nim po lesie, ale przerzutki miał fajne. Bezproblemowe, bezobsługowe. No i hamulec jak w moim pierwszym rowerze w życiu - w rowerze Wigry 3.
Rower na którym jeżdżę jest dla mnie optymalnym kompromisem. Ma pancerne przerzutki w liczbie wystarczającej (7), do tego hamulec w nodze i lewej dłoni (rolkowy przedni). Do tego genialne oświetlenie na dynamo i jeszcze genialniejsze zapięcie w formie podkowy z zamkiem na tylnym kole (O-lock).
Tylko w ten mróz drugi rok z rzędu mam problemy (wcześniej nie jeździłem zimą). Pytanie czy warto coś zmieniać, czy po prostu przeczekać mrozy? Jeździł ktoś z was na tych dwóch typach przerzutek i ma jakieś porównanie (awaryjność, serwisowanie, uszkodzenia zewnętrzne) ?
Dzisiaj po kwadransie od wyjechania wspomniana przerzutka planetarna odmówiła posłuszeństwa. Zrobiłem jedno zlecenie, ale kolejnych nie brałem z racji na podjazdy po drodze. W płytkim śniegu wolę jednak mieć kontrolę nad rowerem.
Po powrocie do domu przesiadłem się na samochód i zrobiłem tylko dwie dostawy. Dlaczego tak mało? Bo nie sprawia mi to radości. Siedzenie w aucie, picie herbaty i przeglądanie komórki męczy. Także odpuszczamy. Trzeba umieć sobie odpuścić.
Zarobki, choć to duże słowo...
Rowerem
Autem
This report was published via Actifit app (Android | iOS). Check out the original version here on actifit.io