Styczniowa letnia sobota

Dzień leniwy, czyli aktywny. W końcu był czas na to, na co w tygodniu nie było...czasu.

Na przykład południowy spacer po lesie. Normalnie w południe wszyscy w pracy. Tempo kuracyjne, bo w końcu Oliwa przed wojną była LuftKurortem. Wkręciłem żonę w zdobywanie niebieskich kresek (wadrer.earth) i nie opiera się. Do zdobycia Oliwy brakuje nam jeszcze jakiś 7 spacerów.

Oto trasa (wystarczy połączyć zdjęcia):

Zaznaczone na mapce zdjęcia zobaczycie też w tym gifie-pokazie zdjęć:

Są tu Szwedzka Grobla i widok na morze, ceglany dom z komunistycznymi napisami na cześć Armii Radzieckiej z 1945 roku, leśne wzniesienie Głowica i betonowa droga do ujęcia wody

Po ciężkim odpoczywaniu, jedzeniu i... odpoczywaniu postanowiłem jednak trochę popracować (pl-wolt). Ciężko było wstać z kanapy. Było już późno, zrobiłem dwie dostawy po okolicy. Mapkę zamieszczam i tabelę zarobku za taką przejażdżkę również.

Przyjemnie się jeździło. Aż chciało się jeszcze. Powietrze jak w lipcu w nocy, tylko na sobie więcej warstw i termometr pokazuje coś innego (1°).

To zdjęcie wykonano z ulicy Arkońskiej

Niestety ostatnie 2 tygodnie to u mnie dość 'dramatyczny' spadek zarobków. Może odrobię, ale sam nie wiem jak to się stało. Miesiąc temu nawet 3x w tygodniu miałem ponad 300 złotych. Teraz nie mam nawet 200. Postaram się trochę odbić od denka

Trasa taka, że było mi mało.