Trzy dni z Gdańskiem
4 dostawy i 15 klatek
Ten dzień spędziłem za kierownicami. Zdecydowanie wolę tę rowerową dlatego tak mnie ciągnęło na rower. Bez tego to byłby strasznie ociężały dzień.
Zlecenia wpadały mi jedynie z Wolta. Jeździłem w godzinach "przedlunchowych" i w zasadzie to ruch dopiero się rozkręcał. Akurat wtedy musiałem kończyć.
Wspomniany niżej falowiec
Zdjęcia zrobiłem przy falowcu na Jagiellońskiej. Od wewnętrznej (południowej) strony. Falowce między segmentami mają przejścia podziemne, także nie są przeszkodą w terenie dla pieszych i rowerzystów.
()
Widoki z Subisława
Drugą serię zdjęć zrobiłem z 10 piętra bloku na Żabiance. Widać z niego północną część Oliwy (Gospódkę).
Zaciekawił mnie blok na ulicy Subisława bo litery klatek sięgają tu chyba najdalej w alfabecie. Aż do "S".
Policzyłem w domu na mapach i najdłuższy falowiec ma 16 klatek schodowych. Tamten blok podzielono jednak na 4 numery (4,6,8,10 i literki A,B,C,D).
Tu mamy ciągłość. Klatek schodowych mamy 15! Zabrakło jednej do wyrównania falowcowego rekordu.
15-klatkowiec na mapie
i w rzeczywistości
![]
Przejście dla pieszych, które zamierzam zgłosić (może w ramach @miastoreakcja) by piesi nie musieli tu kwitnąć
Zarobione 51 złotych w słabym tempie. Moją wielką tabelę dodam później. Kompletnie nie ma się czym chwalić. Godziny pracy jednak nie sprzyjały a ja też nie jeździłem po kulinarnych dzielnicach.