Cel zrealizowany, ale nie był to piąteczek, piątunio

Dzisiaj chciałem dostarczyć jedzenie 6, 7 lub więcej klientom. Liczyłem też na duży piątkowy ruch. W sumie się udało. Mam na koncie dzisiaj 8 zleceń, ale nie było tak kolorowo.

Przez pierwsze 3,5 godziny miałem dyżur. Musiałem przyjmować wszystkie zlecenia w tym czasie. Było ich jednak bardzo mało. Tylko 4 zlecenia i to dwa dość niewygodne. 4 zlecenia w tym czasie oznaczają, że miałem dużo czasu w którym można się zwyczajnie nudzić.

Gdyby było lato to można by sobie usiąść w parku. Teraz trzeba szukać galerii handlowych, a to nie to samo. Dwa razy chowałem się dzisiaj przed zimnem w Alfa Centrum. Niewygodne zlecenia - bo międzydzielnicowe i z nierealnym czasem dojazdu. Przymorze-restauracja we Wrzeszczu-klient we Wrzeszczu-restauracja na Przymorzu... jakby na Przymorzu nie było kurierów, a potem jakby ich nie było we Wrzeszczu. A w grafiku jak wół widać, że kilku nas jeździło.

Miałem też po raz pierwszy zlecenie na tyle ciężkie, że robiliśmy je we dwóch. Była okazja trochę pogadać i podzielić się doświadczeniami.
Jak już minął czas mojego dyżuru to dopiero wtedy zaczęło sypać zamówieniami. Pierwsze wkurzające bo znowu z Przymorza (gdzie restauracji jest kilkanaście) do Wrzeszcza. Tam na szczęście zlecenia były częste i gęste, to znaczy krótkie. W ten sposób w 2 godziny zrobiłem 4 zlecenia - tyle co wcześniej w prawie 4 godziny.

Najdalej byłem na Aniołkach a w zasadzie na ul. Fosza. Daleko i pod górę, ale na szczęście znalazłem już jakiś czas temu sposób na tę górę. Przez akademiki, koło szpitala i najtrudniejszy odcinek idąc po schodach. To dużo lepsze niż usilne deptanie pedałów i ciągnięcie kierownicy na długich podjazdach.

Ostatnie zlecenie miałem z Nowych Szkotów (chyba mało kto tak mówi, ale mieliśmy kiedyś dwie szkockie dzielnice położone daleko od siebie) w stronę domu. To dobrze. W restauracji pan nas pochwalił, że z nami się dobrze współpracuje w porównaniu do pomarańczowych. Zaprosił do reklamowania swojego baru/restauracji i teraz myślę jak tam zaciągnąć żonę. Każdy pretekst dobry, tyle że tamtejsza kuchnia taka dla nas trochę niezdrowa. Może trzeba poszukać głębiej w menu.


22632
Cycling

Opera Zdjęcie_2020-01-17_181506_www.strava.com.png

Opera Zdjęcie_2020-01-17_193943_docs.google.com.png