Sopockie zakamarki
Pizza z octem (po za tym dobrze)
Piękna pogoda, na lekką kurtkę. Czapkę też już by można zdjąć. Dlatego właśnie dzisiaj testowałem nową, służbową kurtkę. Lżejsza od zimowej i na prawym rękawie ma duży napis Wolt.
Dzisiaj pracowałem fakultatywnie. Kusi mnie bonus 300 złotych i aby go osiągnąć muszę jeszcze dowieźć jedzenie do 71 klientów. Mam na to 11 dni, z tym, że w międzyczasie będą święta. Wyliczyłem sobie, że biorąc sobie wolne w weekendy i święta musiałbym dziennie robić jakieś 10 zleceń. To dużo. Dlatego dzisiaj chciałem złagodzić trochę ten wskaźnik. Udało się zrobić 5 zleceń bardzo szybko. Ostatnie zlecenie to była pizza, którą zamówiliśmy do domu.
Mapa:
A i B - podobne zlecenia. Testowałem dwa warianty koło dworca PKP Oliwa. Ten południowy to schody, a ten północny to dość ruchliwa droga i światła. Okazało się przy analizie GPS, że 15 sekund szybciej jest drogą.
C i D - idealne zlecenie bo z jednej restauracji do klientów z tego samego, dużego bloku. W ten sposób w 65 minut miałem zrobione rekordowe chyba 4 zlecenia. Norma to 2.
E- tu zrobiłem sobie przerwę i sam podjechałem pod restaurację by zamówić sobie pizzę, którą sam bym dowiózł do mojego domu. Miała być wegetariańska to zamówiłem właśnie taką plus margerittę. Mogę mieć pretensje tylko do siebie bo nie przeczytałem dobrze składu tej pizzy. Wśród składników miała ona piklowaną paprykę i kiszone pomidorki. Ta papryka miała tak mocny smak, że jeszcze się nam odbija octem.
Także prócz zadowolenia z przyjemnej przejażdżki w pracy to mam dwie nauczki. Raz - nie warto zamawiać pizzy, gdy dostawa kurierska trwa ponad 20 minut. Sam wiozłem tę pizzę i przetestowałem - gorąca nie była. Dwa - trzeba czytać menu, żeby się nie nadziać na pizzę z octem.