Dowozoholizm - 146/200 - 54 zlecenia do celu w 9 dni

Na początek fotorelacja:

Pięknie patrzeć jak likwidowane są kolejne reklamy. Brawo Gdańsk!

Zieleni coraz więcej

Nowy skwerek zagospodarowany kilka miesięcy temu

Ta krągłość jest dość ciekawa

Głupia instrukcja mijająca się z prawdą (ul. Chrobrego 96)

Oliwa i dwie inwestycje, które bardzo ją zmieniły. Punktowce i wieżowce.

Ceramiczna klatka schodowa na Jaśkowej Dolinie

Mieć takie podwórko...

IMG_20200406_132734.jpg

Miejsce ukrycia bursztynowej komnaty. Macie mapę - możecie szukać. Jest gdzieś na trasie.

Uwaga, uwaga, teraz następuje opis:

Nie jeździłem w niedzielę i aż mnie rwało do jazdy. Zwłaszcza, że w głowie mam zdobycie tych dodatkowych 300 zł. Przez to codziennie muszę robić około 8-9 zleceń. Muszę też wkomponować w to przerwę świąteczną.

Słońce grzało dzisiaj mocno. Przesiadłem się na wiosenne buty, zrezygnowałem z czapki. Dzięki temu jeździło się lekko i przyjemnie. Zwłaszcza to słońce sprawiało przyjemność.

Patrząc na dzisiejsze trasy to kręciłem się niemiłosiernie. Ciągle mnie przerzucało z Zaspy na Przymorze i do Wrzeszcza i tak ze 3 razy. Najlepiej to opisze mapa.

Opera Zrzut ekranu_20200406_184556_www.strava.com.png

Żeby nie opisywać każdej trasy (a-A, b-B) to wybiorę tylko kilka spostrzeżeń.

a-d -fajne, słoneczne trasy po Przymorzu. Idealne było np. przerzucenie mnie od klienta C do restauracji d. Pomyślałem sobie wtedy: "Teraz mógłbym dostać restaurację Manta". No i dostałem.

D- najgłupszy domofon w Gdańsku. Zewnętrzny (jeśli mamy kod) ma taką pułapkę, że pierwszą cyfrę należy naciskać KRÓTKO. Dzisiaj za to nadziałem się na domofon wewnętrzny. Tam wbrew instrukcji należny nacisnąć tylko numer mieszkania bez 1/2/3/4. Człowiek wychodzi na głupka, no a przecież ja tylko uważnie czytałem instrukcję.

Opera Zrzut ekranu_20200406_190238_docs.google.com.png

e-F- mijały 3 godziny mojej zmiany, ale chciałem pojeździć dłużej. Ruch przeciętny. Na zlecenie czekałem jakieś 10 minut przed restauracją we Wrzeszczu. No i się doczekałem zlecenia. Nawet podwójnego (e i f). Tyle, że z jedzeniem miałem z powrotem jechać na Przymorze.

g- knajpa miała 15 minut poślizgu i to trochę irytuje bo zamiast czekać na spóźnione danie to mogłem w tym czasie zarobić jakieś 4-5 złotych. Przed knajpką scenka rodzajowa. Pan o powierzchowności "karczystej", na górze nieodziany, denerwował się do 4 rozmówców, że nie chciano mu sprzedać piwa bo nie miał rękawiczek. Chciał chyba przez znajomych dodzwonić się do samego prezesa Żabki lub Ministra Handlu Detalicznego.

i-j- byłem blisko domu, ale chciałem zrobić jeszcze ze dwa zlecenia. Niestety z ul. Czyżewskiego skierowało mnie
aż na Chłopską na Przymorzu a stamtąd znowu na Zaspę

k-l - na koniec dwa zlecenia po Wrzeszczu. Dobre bo krótkie. Gdybym miał takie przez cały dzień to by było coś.

I tak zrobiłem trzy-cztery zlecenia więcej niż minimum, które sobie założyłem. Pozostaje ich jeszcze całkiem sporo (54). Czas mamy do 15 kwietnia. Wychodzi mi na dziś, że muszę robić 6 na dzień. No, ale nie chcę jeździć w Wielkanoc i święta. Wtedy wychodzi 9 zleceń na dzień.

Swoją drogą zaskoczyło mnie, że w Wielkanoc mamy możliwość pracy. Widocznie jakieś restauracje będą działać.


17320
Cycling