Sopockie zakamarki
Wybrałem rower i wygrałem - bonusowy cel osiągnięty z przyjemnością
Podtytuł: Udało się. Mam 200/200 ale myślę o 250 zleceniach - do końca zostało 6 dni.
Z przyjemnością się włączyłem do pracy. Tym razem bez grafiku także mogłem odpalić aplikację w domu. W gotowości czekałem na zlecenie. Przyszło po 15 minutach.
Kilka zdjęć z tej przejażdżki:
Nowe na Przymorzu - często te osiedla reklamująsię jako Oliwa. Marketing działa
Nie ma już muralu z 2010 roku Jacka Wielebskiego i Gdańskiej Szkoły Muralu "Budowa Jednostki" - tu link jak wyglądał. Szkoda. Podobał mi się. Upamiętniał Solidarność i obrazowo pokazywał te mechanizmy. Był już w marnym stanie bo czerwień to nie jest trwały kolor"
Domki na Górnej Strzyży. Dawniej zbudowane z myślą o kadrze pobliskiego garnizonu i służb mundurowych
Trasę "ładnie" zaznaczyłem na mapce. Dodatkowo poniżej opisałem dzielnice jakie odwiedzałem. Czarnymi kreskami zaznaczyłem czas gdy jechałem z jedzeniem do klienta. Pomarańczową kropką zaznaczyłem czas gdy dostałem powiadomienie, że mam kolejne zlecenie.
Jak widać narzekać mogłem tylko między 4 a 5 zleceniem. Daleki dojazd do restauracji i potem dość daleki odcinek. Z drugiej strony to wtedy uwierzyłem, że dzisiaj dam radę zrobić te 6 zleceń. To było łatwe zadanie, ale dzisiaj mam dzień wolny, także było ono takie z doskoku. Niepewne.
Trasy fajne, ale to też dlatego, że pracowałem krótko. To była po prostu przejażdżka za 57 złotych z nagrodą 250 złotych za miesięczne jeżdżenie. Wracając do domu myślałem, że to by było idealne zajęcie gdybym codziennie mógł jeździć właśnie tyle co dzisiaj. Tylko finansowo było by gorzej. No chyba, że komuś wystarczają cztery dychy na rękę na dzień do życia.