Dziwnie tak mało jeździć

Pojeździłem sobie po mieście przez 4 godzinki. Porobiłem trochę zdjęć. Byłem w 8 restauracjach. Zarobiłem 90 złotych, ale na rękę wyjdzie mniej. Ważniejszy był dla mnie jutrzejszy cel - 250 zleceń w miesiącu. Po dzisiejszym dniu zostało mi zrobienie 5 zleceń. Wydaje się to banalne. Zobaczymy jutro.


To blok na Beniowskiego. Klient źle oznaczył na mapie, ale trafiłem. Wiadomka.

Dziwnie się czułem wracając do domu 2 godziny wcześniej niż wczoraj, czy przedwczoraj. Wyszło też 20 km mniej, był czas i siły na małe zakupy. Staram się wrócić do takiego trybu pracy. To całkiem możliwe bo od przyszłego tygodnia zaczynają się poluzowania w gastronomii. To może (ale nie musi) oznaczać, że będziemy mieli mniejszy ruch - bo część klientów pójdzie w końcu do restauracji.


Jest tablica, ale są też okropne okna - antyreklama zakładu fryzjerskiego Henryka Kwaśniewskiego - zaburzyły całą kamienicę

Opera Zrzut ekranu_20200514_154441_www.strava.com.png
Dzisiejsze kursy - cyfry z kropkami to klienci, bez restauracje

Wczoraj miałem niemal idealne trasy, dzisiaj już tak dobrze nie było. Co wcale nie oznacza, że było źle. Miałem dzisiaj np 3 nieprzyjemne przerzuty z dzielnicy do dzielnicy. Na mapie oznaczyłem je gwiazdkami.

Od takiego przerzutu dwie dzielnice dalej zacząłem dzisiejszą pracę. Pierwsze zlecenie w Garnizonie. Jakby nie było żadnych restauracji w Oliwie lub na Przymorzu. Drugie zlecenie było do Pani o której pisałem tydzień temu (wtedy padało a paczka była najlżejszą w historii), że podejrzewam ją o miłość do słodyczy po śniadanku. Dzisiaj ta hipoteza została potwierdzona. Ta sama pora, ta sama restauracja, ta sama klientka. Kawał drogi dla niej jechałem. Znowu przerzut na Przymorze. Trzy ciastka.


Widać ślady wojny na ścianie. W oddali po lewej mural z łopianem. Tu Wrzeszcz, tam Zaspa

Tam się dowiedziałem, że mam jechać do Oliwy a stąd... znowu daleki przerzut do Wrzeszcza. Także z tych pierwszych trzech zleceń dwa były dalekie. Zanosiło się słabo.

Na szczęście kolejne dwa zlecenia były w okolicach Wrzeszcza. Przejechanie z jednej dzielnicy do drugiej to nie problem. Gorzej jak trzeba przejechać DWIE dzielnice dalej.


Na Poznańskiej tyle bloków, ale tu jeszcze nie byłem

Był czas po tym na mały piknik w słońcu i odpoczynek w strefie restauracji na Przymorzu na ul. Szczecińskiej. Znalazłem tam przyjemną ławeczkę, która jest w odpowiednim miejscu i dla mnie i dla tych, którzy kontrolują za pomocą GPS gdzie czekam na zlecenia.

Ostatnie cztery zlecenia były bardzo korzystne dla mnie. Była wprawdzie spora przerwa na odpoczynek, ale wszystkie restauracje i klienci znajdowali się gdzieś w Oliwie lub Przymorzu. To oznaczało, że do domu będę miał blisko.


Bez Ciebie nie ma mnie

Opera Zrzut ekranu_20200514_155519_docs.google.com.png

Opera Zrzut ekranu_20200514_155405_docs.google.com.png



11536
Cycling