Żona głodna!

Niespodziewany początek dnia. Miałem dzisiaj zaczynać o godzinie 11.30. Po 10 okazuje się jednak, że przypaliłem żonie drugie śniadanie. Trzeba było się ratować.

  • Może zainstaluję Ci aplikację i zamówisz sałatkę. Tę co ostatnio, z łososiem. Zdrową?
  • Z łososiem. Mmmm.
  • To zamów równo o 11 a ja będę pod knajpą i Ci przywiozę.

W ten sposób zacząłem pracę. Tego jeszcze nie graliśmy. To był dobry początek dnia bo to pierwsze zlecenie dało rozruch kolejnym. Bardzo przyjemny był fakt, że pierwsze pięć-sześć zleceń były w zasadzie w jednej dzielnicy. Najprzyjemniej tak właśnie jeździć a nie być ciągle zsyłanym byle dalej. Czasami te zlecenia były wręcz idealne. Na przykład dostawa do bloku na Kołobrzeskiej i potem od razu pobliska restauracja Mantra. Zlecenie gdzieś w okolice ul. Poznańskiej/Piastowskiej i potem od razu gruzińska restauracja Khinkali. Wszystko blisko i przyjemnie.

Ten szczęśliwy los zaczął mnie opuszczać gdzieś tak od szóstego zlecenia. Najpierw wysłano mnie na Zaspę. Potem do Garnizonu by stąd jechać do Oliwy. Musiałem wtedy coś zjeść. To pamiętam. Zlecenie szło za zleceniem, kompletnie nie było czasu na piknikowanie, ale musiałem. To był dość daleki kurs. Na mapie to jest ta kreska najbardziej na zachód. Wiatr dawał się we znaki. Wmordewind.


Przyglądałem się tej maszynie z ciekawością i przerażeniem. Ostre koło. Minimalizm do kwadratu.

Potem była Żabianka, znowu kurs na Zaspę. I tu się zaczęły schody i mini-nerwy. Aplikacja kazała jechać (teleportować się) do Wrzeszcza w czasie chyba 6 minut. Wiadomo było, że będę miał opóźnienie. Już myślałem o powrocie do domu. Było to chyba moje 10 zlecenie. Z Wrzeszcza znowu na Garnizon.


Widok z Garnizonu na... Garnizon

Przyszedł czas na podwójne zlecenie ze Strzyży i Wrzeszcza na Zaspę. Problem był tylko taki, że już na starcie było opóźnienie 5 minut. Trzeba było się jeszcze raz cofnąć do Wrzeszcza. Przez to obawiałem się o zupę, którą wiozłem bo musiała sobie trochę (jakieś 40 minut) w torbie posiedzieć. Jak wyjmowałem ją to siatka była niby ciepła...


Widok z Żabianki na Przymorze. Jak się przyjrzycie to wyróżnia się bardzo długi blok. To tzw falowiec. (może zainteresuje @sk1920)
Widok za Żabianki na Przymorze. Po powiększeniu zobaczycie wyróżniający się jeden, bardzo długi blok - falowiec (może zaciekawi: @sk1920 ?)

Chciałem już kończyć, ale w aplikacji pojawił się status "gorąco". Skusiło mnie to by jeszcze coś złowić. Tym razem był to dobry wybór bo wpadło mi zlecenie z restauracji koło domu. W dodatku bardzo krótkie.


Jak bardzo uniwersalny jest to tekst. Myślałem np o deweloperach versus mieszkańcy
Mamy kilka miejskich miejsc "z przekazem". Tu pomyślałem jak bardzo uniwersalny jest ten tekst. Np deweloperzy versus mieszkańcy.

Udany dzień, przyjemna praca.

13623

Opera Zrzut ekranu_20200529_182458_docs.google.com.png

Opera Zrzut ekranu_20200529_182304_docs.google.com.png

Opera Zrzut ekranu_20200529_181539_www.strava.com.png

</tr></table><table>    <tr>        <img src="https://cdn.steemitimages.com/DQmZ6ZT8VaEpaDzB16qZzK8omffbWUpEpe4BkJkMXmN3xrF/ACTIVITYTYPE.png">  </tr>   <tr>        <div class="text-center"><pre><b>Cycling</b></div></pre></div>  </tr></table><div class="text-center"><img src="https://cdn.steemitimages.com/DQmPscjCVBggXvJT2GaUp66vbtyxzdzyHuhnzc38WDp4Smg/A-3.png"><a href="https://bit.ly/actifit-app"><img src="https://cdn.steemitimages.com/DQmQqfpSmcQtfrHAtzfBtVccXwUL9vKNgZJ2j93m8WNjizw/l5.png"></a><a href="https://bit.ly/actifit-ios"><img src="https://cdn.steemitimages.com/DQmbWy8KzKT1UvCvznUTaFPw6wBUcyLtBT5XL9wdbB7Hfmn/l6.png"></a></div>

Opera Zrzut ekranu_20200529_182458_docs.google.com.png

Opera Zrzut ekranu_20200529_182304_docs.google.com.png

Opera Zrzut ekranu_20200529_181539_www.strava.com.png