Dzień hamulca rolkowego

W końcu doszedłem do tego co to za hałasy dochodzą na rowerze do moich uszu. Cały tydzień kombinowałem, czyściłem, przykręcałem. Okazało się, że to przednie koło a konkretnie coś w środku hamulca.

Tym żyłem podczas pracy. Korzystałem ze stacji samodzielnej naprawy. W międzyczasie realizowałem zlecenia. Było ich 6 w 4 godziny. To nadal mało, ale nie tragicznie jak w zeszłym tygodniu.

Pierwsze było zleceniem łączonym, ale trasa była średnio sensowna. Dwa dania z restauracji na Garnizonie. Trasa: Garnizon-Zaspa-Strzyża.

Trzecie zlecenie do dalekiego Wrzeszcza. Czwarte na Zaspę. Szło dobrze. Wówczas mijały 2 godziny pracy a ja miałem 4 zlecenia.

Przeszedł jednak czas pauzy. Pół godziny w centrum Wrzeszcza spędziłem na herbacie, czekoladzie i hamulcu.

Potem zlecenie nr 5 na Przymorze. Potem 15 minut pauzy z hamulcem i ostatnie zlecenie na Żabiankę.

Podobno policja dała mandat jednej z pizzerii we Wrzeszczu za brak maseczek. To usłyszałem. Usłyszałem też od pana wychodzącego z bloku: "O kuźwa pada!".

Z Żabianki wracałem do domu gotowy jeszcze przyjąć jakieś zamówienia. No ale one nie były najwidoczniej dla mnie bo wróciłem do domu.

Tabelkę i mapkę dołączę (dołączyłem). Mapka dość ładna. Na niebiesko na niej są zaznaczone odcinki, które były dla mnie nowe w tym (plus-minus) miesiącu. Jak widać jeżdżę trochę jak zdarta płyta. Ciągle te same ulice. Ciężko po roku znaleźć coś nowego.
Opera Zrzut ekranu_20201116_195628_docs.google.com.png

Opera Zrzut ekranu_20201116_173248_wandrer.earth.png


Oliwa nam pięknieje. Uchwała krajobrazowa działa. Zdejmują kolejne paskudne reklamo-płyty


This report was published via Actifit app (Android | iOS). Check out the original version here on actifit.io


8683
Cycling