Sopockie zakamarki
Szaro, padało, a schody coraz wyżej
Najgorsze było pierwsze 25 minut. Czekałem i marzłem.
Ciekawa była "wysokość" dostaw. Zobaczcie sami:
I dostawa: parter
II dostawa: I-piętro
III dostawa: II-piętro
IV dostawa: III-piętro
V dostawa: IV-piętro
VI dostawa:... II-piętro
Gdyby to był totolotek to może by parę złotych wpadło.
Jana Pawła na Zaspie. Wnioskowałem o drzewa przy tej ulicy i przeszło w budżecie obywatelskim
Na szczęście na długim czekaniu na I zlecenie się skończyło i kolejne wpadały jedno po drugim. Na początku jeździłem po Przymorzu, także jak ktoś czytał wczorajszą relację, to wie, że jechałem prawo-lewo-prawo-lewo-prawo. Na Słupskiej łatali jezdnię i ciepły asfalt parował.
Zaspa. Ulica Dywizjonu 303
Kolejne zlecenie to był przejazd całą długością Kołobrzeskiej.
Następne trzy zlecenia były powiązane z Zaspą.
Ostatnie zlecenie było z długim dojazdem do restauracji. 17 minut, a pewnie więcej, jechałem do Oliwy a stąd na ul. Śląską.
Ulica Śląska. Tyle razy tu jechałem, ale takiego widoku z góry jeszcze nie miałem. Ulica jednokierunkowa z kontraruchem rowerowym
This report was published via Actifit app (Android | iOS). Check out the original version here on actifit.io