Prawo-lewo-prawo-lewo i potem lewo-prawo-lewo-prawo

Dzisiaj było typowe uzupełnianie dnia. Zupełnie nie chodziło o zarobek, ale o załatwianie ostatnich sprawunków i zakupów. Przy okazji robiłem zlecenia kurierskie.


Widok z bloków na ulicy Słupskiej

Pracy było mało do tego stopnia, że pół godziny rozmawialiśmy z kolegą kurierem czekając na przypisanie nam zleceń.


Widok z bloków na ulicy Słupskiej

Pierwsze zlecenie dość dalekie, ale zdążyłem. Pomogło ukształtowanie terenu. Dość przypadkowo wyszła trasa przez Oliwę, którą można opisać: prawo-lewo-prawo-lewo. Szczegóły na mapce. Tędy dość rzadko jeżdżę. Co innego dojazd do klientki. To już było typowe lewo-prawo-lewo-prawo. Tak się właśnie jeździ rowerem po małych uliczkach Przymorza Małego. Bardzo wygodnie, ale zaczyna to być nużące.

Drugie zlecenie to było właśnie to o czym pisałem w poprzednim akapicie. Przymorze Małe i prawo-lewo-prawo-lewo i z powrotem lewo-prawo-lewo-prawo.

Trzecie i czwarte zlecenie były zleceniami łączonymi. Z zamówieniami z Oliwy jechałem do Wrzeszcza i na Zaspie. Po drodze jeszcze załatwiłem swoje sprawunki. Bardzo mi się podobało, że na koniec wylądowałem we Wrzeszczu. Taki właśnie miałem plan.

Opera Zrzut ekranu_20201223_183348_docs.google.com.png

Opera Zrzut ekranu_20201223_183129_www.strava.com.png


This report was published via Actifit app (Android | iOS). Check out the original version here on actifit.io


9265
Cycling