Sopockie zakamarki
Ostatki samochodowe. Jutro w końcu rower
Dziwny kurierski dzień. Dla mnie najważniejsze jest to o czym napisałem w tytule.
Wieczorem (godzinkę temu) wymieniłem torbę kurierską na nowszy model. Do tego czasu musiałem jeździć samochodem by nie wychodzić wożonego jedzenia.
Jedyne miejsce, które mnie zaciekawiło to modernistyczny blok we Wrzeszczu. Unikatowa konstrukcja (stał jakby na skośnych nogach) niestety jest już zupełnie niewidoczna, ale w końcu byłem u góry i mogłem trzasnąć kilka zdjęć.
Widok z biurowca przy ul. Uphagena we Wrzeszczu. Na żywo widziałem (czerwony punkt) statek w remoncie.
Widok z biurowca przy ul. Uphagena we Wrzeszczu. Na zdjęciu Wrzeszcz Dolny, choć historycznie były to Nowe Szkoty. Po prawej akademiki PG, po lewej gmachy urzędów miejskich i policji
A tu biurowiec i zdjęcie archiwalne ze strony fejcosebukowej, którą obserwuję:
Na początku ruch był niezły. Miałem podwójne zlecenie. Po dwóch godzinach ruch zupełnie siadł. Niemal godzinę czekałem na zlecenie będąc na Przymorzu. Nie powiem, czekanie w samochodzie jest dość wygodne. To taka różnica na plus z rowerem. Kolejną zaletą jest brak konieczności noszenia maseczki przez cały dzień.
Na koniec pracy musiałem jeszcze jechać na Zaspę, do Wrzeszcza a potem na Aniołki i na ul. Kartuską. Byłem blisko domu, a przez te kursy wylądowałem 8 km dalej. Niestety tak to jest. Chciałem dzisiaj zakończyć kwadrans po umówionej w grafiku godzinie. Wyszła godzina. Wczoraj się udało, dzisiaj nie.
Zrzuty ekranu z aplikacji yanosik. Przyznaję, że dzisiaj byłem "janosikiem yanosika". Zgłaszałem kontrole drogowe tam gdzie kierowcy jechali zbyt szybko. "Ok janosik kontrola" :)
Pod wieczór wyjechałem jako kurier drugi raz. Cel był taki by jechać do biura po torbę, a przy okazji zrobić kilka zleceń. Niekoniecznie mi wyszło z tymi zleceniami bo w 1,5h zrealizowałem tylko 1 zlecenie. Mały ruch.
Tabelka zarobków. Jak widać było słabiutko w granicach stawki minimalnej. Dochodzą koszty paliwa (około 26 złotych) i parkowania (około 2 złote)
Ostatnie chwile starej torby uczciłem testem temperatury. Torba nieszczelna, ale chciałem zobaczyć jak to jest. Może porównam z nową torbą. Dla mnie to było ciekawe. Na starcie temperatura pustej torby to było 19-20 stopni. Gdy w środku jechało jedzenie to temperatura wzrastała o 3-6 stopni. Spacery do klienta wychładzały wnętrze o może 1 stopień. No i nie warto w restauracjach otwierać torby bo temperatura wówczas spada. To nie mroźna zima.
This report was published via Actifit app (Android | iOS). Check out the original version here on actifit.io