Między ZUSAMI Gdańska
Ogień, intensywna przejażdżka
Ogień we Wrzeszczu - pięknie i intensywnie
Dzisiaj jeździłem w trybie polowania na zlecenia. Udało się to wyśmienicie bo licząc zarobki na godzinę to były wyższe niż zwykle o 9 zł. Przy czym był to dzień w którym bardzo dużo zleceń odrzucałem. Wiąże się to z ryzykiem, że po odrzuceniu kursu kolejny może nie przyjść.
Jak to było po kolei:
W domu przyjąłem chyba dopiero trzecie zlecenie. Dwa pierwsze z kursami do Wrzeszcza i Gdańska wydały mi się niekorzystne. Pierwszy kurs (nr 1) zrobiłem na Żabiankę i Przymorze. Niedaleko od domu, ale dość ryzykowne było to, że wywaliło mnie w rejon gdzie niezbyt wiele się dzieje. Na szczęście dzisiaj działo się dużo.
Gdy byłem na Przymorzu to odrzuciłem chyba z 7 propozycji. Znowu było ryzyko, że będę stał i czekał na kolejne zlecenia jedynie z 9 zł na koncie.
Na szczęście ósma propozycja (nr 2*) by jechać do Wrzeszcza mi odpowiadała. Jechałem w rejon gdzie zazwyczaj dużo się dzieje. I tak dzisiaj właśnie było.
Kolejne zlecenia:
nr 3* - Wrzeszcz - Garnizon,
nr 4* - Garnizon - ul. Makuszyńskiego (czyli "kardio" gdzie zawsze łapie zadyszkę o czym dzisiaj rozmawiałem krótko z idącą do bloku emerytką, która też tam łapie ~martwy ciąg),
nr 5* - bumerang czyli Garnizon - Manekin w Oliwie - Garnizon,
nr 6* - Garnizon - ul. Sosnowa (musimy znać nazwy ulic bo Sosnowa jest we Wrzeszczu a Świerkowa w Oliwie),
nr 7* - Wrzeszcz - okolice PG (tu cieszyłem się, że łapie już kolejne zlecenie lepiej płatne z gwiazdką),
nr 8* - Wrzeszcz - ul. Zabytkowa czyli kolejne "kardio" (tu był wyścig z czasem by zdążyć przed pełną godziną i mieć więcej za kurs).
Na koniec zrobiłem jeszcze zlecenie nr 9 - Wrzeszcz - ul. Reymonta. Stąd już udałem się na północ ulicą Polanki w stronę domu. Po drodze miałem jeszcze propozycje powrotu do Wrzeszcza, ale nie ma co przedobrzać.
This report was published via Actifit app (Android | iOS). Check out the original version here on actifit.io