Z podziemi muzeum do Gdańska
Bez widoków, ale niemal z rekordem
Wracamy do realiów rozwożenia jako kurier. Tym razem nie było widoków z góry, nie było parków.
Była szarzyzna, mżawka.
Widoki były takie:
Pierwsze zdjęcia z Wrzeszcza, potem Oliwa a głównie Przymorze. Na koniec przejazd przez działki na Zaspie.
Zaczęło się gorzej niż wczoraj. Złapałem 2 zlecenia lepiej płatne (wczoraj 3). Potem jednak skusiłem się na powrót do Oliwy. To kawał drogi, ale nic innego nie przychodziło. Jednak tym razem się opłacało. Zlecenia wpadały tu jedno za drugim, a najlepsze że wszystkie one były krótkie.
Tym sposobem do godziny 15 miałem 138 zł na koncie a wczoraj 102.
Pod wieczór wyjechałem jeszcze raz i wczoraj złapałem 1 zlecenie a dzisiaj 5. Ostatnie trzy były z jednej restauracji także powtórzyła się sekwencja z wczoraj.
Tym właśnie sposobem w niecałe 6h dobiłem do 200 zł brutto. Ostatnio tyle miałem w czerwcu ubiegłego roku. Jeszcze jedno zlecenie i miałbym rekord.
Mam kilka zdjęć bez kierownicy roweru:
Osiedle na Grudziądzkiej na obrzeżach Wrzeszcza. Nie mogę się przekonać, przygnębia mnie. Dużo betonu
Tzw. osiedle niewidomych w Oliwie kilometr od Wałęsy. To chyba najmniejsze bloki w dzielnicy. W klatce są trzy mieszkania a korytarze wąskie
Głogowska i jej podwórko. Po lewej domy na Abrahama
No i po dwóch miesiącach od kupna telefonu znowu mam pękniętą szybkę. Na szczęście niewiele. Wiem, powszechny problem, e trochę mnie to wkurza bo to jednak wszystko kosztuje.
This report was published via Actifit app (Android | iOS). Check out the original version here on actifit.io