Podróż do wnętrza Ziemi

Po kilku latach przerwy w końcu udało się dostać do kopalni. Translation here Nie napiszę gdzie ona jest i co wydobywa. Może będzie ciekawiej. Odpowiedź będzie w komentarzu w swoim czasie. Dlaczego? Bo to bardzo niespodziewana lokalizacja kopalni. Nie jest na liście UNESCO.

Atrakcja turystycznie absolutnie pierwszorzędna choć bardzo mało znana. Jestem pod wielkim wrażeniem tego co zaserwowała nam Ziemia 600 metrów pod ziemią. Bilet normalny kosztuje 70 zł, a zwiedzanie trwa ponad 2 godziny. Warto. Można wyjść z pełną torbą. Kilka tysięcy kroków jest tu do pokonania.


Po pierwsze kopalnia ta leży w terenie płaskim jak stół. Decyzja o jej budowie zapadła dopiero w 1949 roku. Po cichu liczono, że przy okazji wydobycia X?XX?X znajdzie się także ropa lub gaz.


Za czerwonymi wrotami winda, czyli klatka, którymi wszyscy muszą zjeżdżać na dół

Sam zjazd windą jest atrakcją. Windami zjeżdżam codziennie, ale nie takimi. To w zasadzie klatki do których wchodzi 16 osób. Na głębokość 600 metrów zjeżdża się ponad 2 minuty, choć winda trzęsie się i pędzi 6 metrów na sekundę.

Pierwsze lata w kopalni przy wydobyciu pracowały również konie. W czasie ponad 50 lat pracy kopalni zginęły tu 24 osoby.

Kilkaset starsze kopalnie znajdują się w Polsce w miastach koło Krakowa.


Zwiedzanie jest nijako przy okazji wydobycia. To bardziej forma reklamy firmy. Dlatego w kolejce do windy priorytet mają górnicy. Na trasie zwiedzania także możemy ich spotkać. Minerały można zabierać ze sobą i turyści chętnie z tego korzystają. Na lodówce cały czas mam bryłkę wydobytą przed ok. 8 lat.


Złoża mają tu zasadniczo dwa kolory. Biel i róż. Róż wziął się z domieszki żelaza. Podobno sprzedawany jest jako pakistański bo to się lepiej sprzedaje. Róż w tej formie wydobywa się tylko u nas i w Pakistanie.


Korytarze kopalni mają ponad 400 km i ciągną się na 11 poziomach. Główne poziomy to 600 metrów (trasa turystyczna) oraz 750 gdzie trwa wydobycie. Mi się to w głowie nie mieści bo to by oznaczało całym powiat pod ziemią...

Na poziomie "turystycznym" w 2007 odbył się koncert muzyczny "na najniższym poziomie" zanotowany w księdze rekordów Guinnessa.


Oprócz korytarzy górniczych mamy tu również wielkie hale, komory. To miejsca gdzie już zakończono wydobycie. To co trudno sobie wyobrazić to to, że takich komór jest tu około tysiąca.

Na poziomach wydobywczych warunki są dużo cięższe od tych gdzie my chodziliśmy. Jeżdżą tam samochody. Za tym idą spaliny. Przetransportowano je w częściach tymi samymi windami, którymi my zjeżdżaliśmy na dół.

Wiecie gdzie to? Jeśli nie to dam wam znać za jakiś czas.


This report was published via Actifit app (Android | iOS). Check out the original version here on actifit.io


12/11/2021
12756
Daily Activity