Sopockie zakamarki
Rowerowe zwiedzanie Gdańska
Rekord zwiedzania rowerowego Gdańska. Tyle jeszcze rowerem po moim mieście nie jeździłem. Stąd ten tekst:
Różnie można zwiedzać miasto. Można spacerować i to chyba najlepsza opcja jego poznawania. Jadąc rowerem można zobaczyć znacznie więcej, ale miejsca mija się w większym tempie. Jeżdżąc autem to już w ogóle widzimy jedynie mały procent miasta, które warte jest zwiedzenia.
Najlepiej gdy zwiedzać można poświęcając na to prywatny czas. Wtedy nie ma pośpiechu i można dowolnie chłonąć otoczenie.
Tego niestety wczoraj nie miałem no i poszedłem na kompromis. Robię tak zresztą od ponad dwóch lat. Poznaję moje miasto na rowerze przy okazji zarabiając jako kurier. Wczorajsze jeżdżenie było wyjątkowe bo pobiłem swój własny rekord czasu pracy - ponad 8 godzin. Kilometrów na szczęście nie zrobiłem więcej niż na dawnych wakacjach - 67. Dzięki temu żyję :)
Jeżdżenie jako kurier to niezła forma poznawania miasta. Odwiedzamy wprawdzie nie muzea, ale restauracje, ale są one na tyle zróżnicowane, że widzimy przekrój życia miejskiego. Wczoraj widziałem zmęczonych facetów nad kuflem piwa oraz zapracowanych biznesmenów, którzy idąc na sushi proszą o miejsce z gniazdkiem na laptopa. W restauracjach miłe kelnerki, pytający o jazdę w deszczu na rowerze barmani. Do tego koloryt międzynarodowego ̶L̶o̶n̶d̶y̶n̶u̶ Gdańska: hindusi, którzy do perfekcji opanowali nasze zwroty grzecznościowe i wszechobecni Ukraińcy, których spotykam i w restauracjach i z torbami kurierskimi.
Wczorajsze "zwiedzanie" zacząłem od klatki schodowej na ulicy Sienkiewicza. Klatki schodowe Wrzeszcza przewyższają te z centrum miasta (my mówimy z Gdańska). Są zwyczajnie starsze od tych w odbudowanych kamieniczkach gdańskich.
Następnie przejeżdżałem przez osiedle Garnizon, które było koszarami wojskowymi. W XIX wiecznym Gdańsku było około 7 miejsc gdzie były koszary. Tu stacjonowali Huzarzy Śmierci (Leibhusaren-Regiment). Tu więcej. Tam zobaczycie ich mundury z trupimi czaszkami. Najsławniejsze postacie związane z Garnizonem to feldmarszałek August von Mackensen, który tu przebywał w latach 1901-1914 oraz zesłany tu przez ojca następca tronu Wilhelm Hohenzollern.
Po wojnie nadal stacjonowali tu żołnierze m.in Niebieskie Berety. W 2005 wojsko ostatecznie pozbyło się terenu i sprzedało teren grupie Hossa. Ta jak na tamte czasy zrobiła coś niebywałego. Zbudowała otwarte osiedle mieszkaniowe pełne restauracji, knajpek. Zabytkowe obiekty z końca XIX wieku zachowano lub przebudowano na biurowce. Widać je właśnie na moim wczorajszym zdjęciu. Wewnątrz zagęszczono teren budynkami mieszkaniowymi. Taki sposób zabudowy to wyjątek bo dawny teren wojskowy aż się prosił o otoczenie murem (wystarczyło odbudować go na całej długości) i zbudowaniu budek dozorców.
Następnie przeskoczyłem do centrum, czyli do Gdańska. Tam byłem na starym Wydziale Biologii (mają już nową siedzibę w kampusie w Oliwie) przy ulicy Kładki. Ten budynek powstał w czasach niemieckich w 1882 i 1905 roku (skrzydło). Mieściło się tutaj żeńskie liceum nazwane Victoria-Schule na cześć małżonki następcy tronu. We wrześniu 1939 roku Niemcy urządzili tu więzienie dla Polaków. Tu więziono oraz katowano m.in. Pocztowców Polskich, obrońców Westerplatte oraz działaczy polskich w Wolnym Mieście Gdańsku.
By się tam dostać musiałem przebić się na drugą stronę ulicy Podwale Przedmiejskie. Oddziela ona Główne Miasto od Przedmieścia. W miejscu drogi przed wojną były kamienice oraz teren podmokły. W latach 70. zbudowano tu Węzeł Okopowa z estakadą ułatwiającą lewoskręt na Warszawę. Pieszym zbudowano podziemne tunele ze schodami. Ile razy tam jestem to obawiam się czy nie zabłądzę. Ten tunel ma kształt trochę przypominający procę, ale skośnych wyjść jest tu pięć. Nie jest łatwo trafić na te odpowiednie.
Przyszedł czas na "zwiedzanie" kamienic Głównego Miasta z ulicy Szerokiej. Otwieram Katalog Zabytków Sztuki i czytam, że powstała w 1605 roku. Miała styl niderlandzkiego manieryzmu. Przetrwała do 1945 roku. Odbudowana według projektu Danuty Kirstein. Kamienice w ten pierzei odbudowano tu w 1955 roku. Trójosiowa, czterokondygnacyjna (tak, to był dzień wdrapywania się na wysokie piętra i to jest właśnie jeden z przykładów). Na szczycie woluty, obrzeża, sterczyny, gryfy, szyszki.
Ten katalog jednego nie wspomina. Wnętrze tej kamienicy nawiązuje bardziej do 1955 roku niż do 1605. Widać to na wczorajszym zdjęciu.
Żuraw Gdański to symbol gdańskiej architektury. Największy z zachowanych średniowiecznych dźwigów portowych. Powstał w tej formie w 1444 roku w schyłku czasów krzyżackich. Wyjątkowe są koła wewnątrz budynku do których wchodzili pracownicy Żurawia i w ten sposób jak chomiki napędzali oni mechanizm podnoszący towary do góry. Odbudowany po zniszczeniach wojennych w 1959 roku.
Forum Gdańsk z 2018 roku (jedna z ostatnich inwestycji, którą chwalił się prezydent Paweł Adamowicz) czyli wielkie centrum handlowe w środku miasta. Wielu osobom się podoba. Wrażenie robi kanał płynący przez środek centrum. To jest górna część płynącego dołem Kanału Raduni. Kanał ten wykopany w czasach krzyżackich doprowadzał kaszubską wodę do miasta. Dzięki niemu na Starym Mieście mogły powstać obiekty przemysłowe (m.in. Wielki Młyn dziś Muzeum Bursztynu).
Neptun - fontanna z 1633 roku, której powstanie miało symbolicznie uświetnić Dugi Targ. W ten sposób władca mórz stanął na głównym placu miasta, które bez wody było by niczym. Budowa trwała aż 27 lat. Zaczęło się od kamiennej czaszy, potem od kutej kraty wokół. Sto lat później kontynuowano ozdabianie fontanny o trzon czaszy i kute orły na kracie. W czasie wojny Neptuna zdemontowano i wywieziono do Parchowa pod Bytowem gdzie bezpiecznie przetrwał wojnę. Po wojnie zrekonstruować musiano kamienną czaszę i kratę wokół fontanny.
Motywy spływającej wody, czasza dźwiga cztery maszkarony-rzygacze. Neptun dzierży w rękach trójząb (zrekonstruowany po wojnie). U stóp ma konia morskiego. Na balustradzie kolejne stwory wodne (koń morski, pies morski, syrena i tryton).
Zwróciłbym też uwagę na to, że posąg Neptuna to jest bezpośrednie zapożyczenie ze sztuki starożytnej i hellenistycznej. Twarz Neptuna to jeden do jednego - Marek Aureliusz a reszta do połączenie Grupy Laokoona i rzeźby Tors Belwederski.
Kamienica Connertów / Schumannów na ul. Długiej 45 w świecie przewodników znana jako siedziba PTTK. Kamienica istniała już w średniowieczu, ale dopiero renesansowa przebudowa nadała kamienicy nazwę (1560 Connertowie). Wyjątkowe w tej kamienicy jest to, że jest ona otwarta również na Długi Targ. Dawniej jak inne kamienice tej ulicy miała ona przedproże (te likwidowano w XIX wieku). Wnętrze nawiązuje do dawnego wyglądu starych kamienic mieszczańskich. Po prawej strony od wejścia mamy drewniane schody. W Gdańsku jednak wnętrza kamienic wędrują. Część wyposażenia tej kamienicy jest obecnie w Ratuszu Staromiejskim. Po zniszczeniach odbudowana według wyglądu z 1560 roku.
W fasadach możemy znaleźć rzeźby Dionizosa, Zeusa, Diany (Luna), Apollina (sol). Na szczytach ślimacznice, putta.
Widok z kładki z 2017 roku na Gdańsk
Ulica Mariana Seredyńskiego
Ulica Pohulanka - wileńska nazwa ulicy w Gdańsku.
Korzystałem z Katalogu Zabytków Sztuki, Miasto Gdańsk, częśc 1 Główne Miasto, Warszawa 2006.
This report was published via Actifit app (Android | iOS). Check out the original version here on actifit.io