Sopockie zakamarki
Wycisk i weekend
No to co? Zaczynamy od fotorelacji z Gdańska z 3 grudnia 2021 roku. Pogoda lekko śnieżna, temperatura w okolicach zera.
Gdańsk, VII Dwór (nazwa dzielnicy). Zdjęcie z bloku przy lesie na ulicy Rodakowskiego 1
Ulica Smoluchowskiego (dzielnica Aniołki). Na zdjęciu szkoła
Politechnika Gdańska
Dawna szkoła katolicka z XIX wieku, potem Wydział Chemii. Ulica Sobieskiego
Zaskakujący dla mnie widok z kamienicy na ulicy de Gaulle'a w stronę budynków na Jesionowej
Ulica Zabytkowa w Górnym Wrzeszczu. W tle zabudowa Wrzeszcza. Niezły stąd jest widok. To osiedle domów szeregowych. Na oko z lat 80/90.
Widok z bloku na ul. Wita Stwosza 56 na Oliwę. Tę nową Oliwę. Na pierwszym planie na dole kampus Uniwersytetu Gdańskiego. Za moich czasów (2000-2005) to była łąka bez oświetlenia także w samym jej środku można było pić bezpiecznie browara
Doczekaliśmy w końcu "rozbetonowania Oliwy"
Zdjęcia powyższe zrobione podczas pracy kurierskiej na rowerze.
Może na początek opisu dialog, który mnie zdziwił, ale był wesoły:
- Podziwiam. Na takim rowerze!
- A co w nim dziwnego? Przerzutki ma.
- Taaa. Chyba trzy! Hahaha
Także sympatycznie było. W ogóle ludzie są mili w tej pracy. Dzisiaj mógłbym mnożyć takie pozytywne przykłady.
Pobiłem dzisiaj swój dzienny rekord zarobków, ale jest to też zasługa bonusu jaki nam rzucono. By mieć dodatkowe 60 zł (to jakby 2h pracy) trzeba było zrobić 20 zleceń.
Podobają mi się takie wyzwania. Trochę przypominają moje początki w Wolcie. Wtedy dla bonusu trzeba było zrobić określoną liczbę zleceń w tygodniu. Potem to zmieniono na miesiąc. Potem była rewolucja, wyższe stawki w określonych godzinach. Ona trwa, ale doszedł rzucany ostatnio bonus jednodniowy.
Zupełnie inaczej się jeździ bo w głowie jest ta liczba do zrobienia. Wcześniej była po prostu zarobiona suma pieniędzy.
5 dni temu udało mi się taki bonus dostać. Nie jest to takie trudne. Trzeba tylko wytrzymać około 7 godzin na rowerze. Zazwyczaj jeżdżę krócej także ja także musiałem się przemóc.
Mały kryzys miałem gdzieś w połowie pracy. Zlecenia wpadały jedno po drugim, ale były one dość uciążliwe. Nie była to wspinaczka na Morenę (algorytm od niemal roku rzadko daje takie zadania rowerzystom), ale były liczne lokalne górki w strefie dostaw.
Dobre było to, że szybko zacząłem pracę. Czasem na pierwsze zlecenie trzeba długo czekać, dzisiaj było lepiej.
Był tylko jeden przestój koło 6 godziny pracy. To było około 20 minut, ale potem ruszyło.
Wyczekiwałem zleceń podwójnych by szybciej zdobyć bonus. Już drugie zlecenie takie było. Potem we Wrzeszczu w okolice szpitala też jechałem z podwójniaczkiem.
Pod koniec z podwójniakiem jechałem też na dzisiejszą premię górską (ul. Zabytkowa w Górnym Wrzeszczu).
Na koniec najciekawsze dla mnie po pracy wykresy:
Widać, że przez cały w zasadzie czas było dobrze. Zarobki na godzinę to ciągle było coś między 35 a 40 zł/h. Na szczęście górki nie zepsuły tempa zarabiania. Siły jednak odebrały
Te powyżej wspomniane górki to wystające czerwone kreski najbardziej na południowy zachód
Bonus robi różnicę. Z 37 zł/h i 277 zł zrobiło się 45 zł/h i 337 zł
This report was published via Actifit app (Android | iOS). Check out the original version here on actifit.io