
Koniec codziennego blogowania kurierskiego 🚲
Dzień "niezepsuty" no bo nie samą pracą człowiek żyje. Prócz jedzenia woziliśmy dzisiaj też niebieskie skarpetki jako gadżet. Pizza ze skarpetkami itp.
Gdyby moja firma kurierska była Hive'm to:
-podwójne zlecenie to byłby taki odpowiednik cur-anioła (curangel),
-potrójne zlecenie to już święto i to przy dobrej passie. Taki post, który bije nasze rekordy. Takie tipu najlepsza wersja,
-długie czekanie i spóźnienie restauracji z pakowaniem jedzenia to taki błąd przy dawaniu tagów. Nie zawsze się da go odrobić,
-rozmowy z innymi kurierami to komentarze pod postami,
-bonusy to konkursy z nagrodami.
Mam jeszcze takie podobieństwo bo opisuje te kolejne dni pracy już chyba z dwa lata, że dzień pracy to post na Hive a co za tym idzie wynagrodzenie, które da się przewidzieć i jednocześnie nie sposób przewidzieć.
Ok więcej na siłę tworzYc NIe bĘDE
Na początek "fotorelacjum", bo dzisiaj było kilka fajnych miejscówek:
Przymorze w Gdańsku, ulica Śląska 86
Jana Pawła II 1. Dwie cyferki obok siebie wyglądają dziwnie, no ale taki jest adres. Niezłe osiedle dla kurierów bo nieogrodzone i w środku Zaspy. Symptomatyczne są te bastiony parkingowe na parterach.
Czekoladki Bałtyk tu robią a w zasadzie robili bo właściciel z Włocławka sprzeda część terenu pod biurowce lub cokolwiek.
Pomorska 94 czyli widok z Żabianki na Przymorze. Z blokowiska na blokowisko.
Po prawej za chodnikiem auta dzisiaj miały kilkanaście obroży.
Zaspa z ulicy Nagórskiego, już wieczorem
Najładniejszy domek jakim dzisiaj byłem. Ulica Sobótki pod lasem we Wrzeszczu.
Tamże
Potem musiałem włazić na te wszystkie schody. Aż mi się pracować odechciało :) i pojechałem do domu rezygnując z bonusu
Widok z podwórek Grunwaldzkiej we Wrzeszczu w stronę "krzyża" czyli biurowca Neptun
Tak jak w zeszłym tygodniu mamy wyzwanie. 20 zleceń na dzień i jest premia. Dwa razy ją złapałem, dzisiaj myślałem że dam radę.
Nadzieja była do 3-4 godziny pracy. Najpierw miałem 20 minut przestoju, złapałem podwójne zlecenie, ale było ono "miną". W jednej z tych restauracji musiałem czekać na jedzenie niemal 30 minut. Miałem wtedy na koncie 10 zleceń i 2 w plecaku. Takie opóźnienie zepsuło mi tempo tak, że nie było sensu się tak poświęcać.
Przez to zarobiłem na czysto jakieś 120 zł a mogło być około 210. Jedna restauracja i poślizg mogą zepsuć plany.
Taka to branża, że ciężko dokładnie planować co będzie.
This report was published via Actifit app (Android | iOS). Check out the original version here on actifit.io