Sopockie zakamarki
Zwątpienie 13 grudnia
Mógłbym napisać, że polityczny dzień. Mijałem dwa razy posła z synkiem, który wpatrywał się przez godzinę w koparkę. Kusiło mnie popytać o jego wizje geopolityki bo mi się one nijak nie składają. Potem byłem przy bloku w którym mieszkał prezydent RP. No i długo spałem, także nawiązań do 13 grudnia było sporo.
No, ale więcej będzie o pracy i stawkach. Po raz pierwszy mam zwątpienie w taką pracę. Wszystko przez bonusy, które źle na mnie działają. Czyli będzie osobiście trochę.
Bonus +60 zł za 20 dostaw dziennie i podwyższona stawka za zlecenie (przez 80% dnia 12 zł) to dla mnie za duże poświęcenie.
Kiedyś można było rozplanować sobie zarobki tygodniowo, potem miesięczne. Teraz mamy dzienne szaleństwo. Planuję by co któryś dzień zarabiać więcej. To jednak źle na mnie działa. Dlaczego? Czas pracy...
3-6 zleceń to robię przy okazji czegoś.
10-14 zleceń robię z łatwością, ale już kilka godzin muszę jeździć.
15+ zleceń to już jakieś wyrzeczenie, nocne powroty do domu.
Jeżdżąc tak jak zwykle zarabiam teraz 150-200 złotych i mam na koncie jakieś 13-18 zleceń. Teraz w głowie jest myśl: jeszcze ~cztery zlecenia i będzie ponad 300 złotych. No i człowiek wraca do domu o nieludzkiej porze.
Typowy kurier to niestety człowiek, który życie spędza w samochodzie. Jeździ cały dzień z przerwą na obiad. Udało mi się tego uniknąć bo jeżdżę na rowerze. Rzadko też jeździłem w nocy w porze kolacyjnej.
Na fioletowo trasa dzienna (16 zleceń) a na zielono nocna (5 zleceń)
Także muszę opracować jakiś system by umieć odpuścić. Może np. coś w stylu: jeśli do godziny 17 mam 17 zleceń to jeżdżę dalej. Zobaczymy.
Widok z ulicy Obrońców Westerplatte na Oliwę. Najładniejsze były górki po prawej. W sumie widok gorszy niż sama kamienica
Dzisiaj (znaczy wczoraj w poniedziałek) wykręciłem najwięcej kilometrów w życiu w jeden dzień. O 2 km przebiłem dzień na Green Velo z Kruszynianami. Chciałem osiągnąć bonus bo po niedzieli mam zazwyczaj więcej sił.
Pierwsze trzy godziny pracy były wyjątkowe. Dziwne. Nie było żadnych zleceń łączonych, ale zlecenia wpadały jedno po drugim i układały się w miarę logiczną trasę. Robiłem 3 zlecenia na godzinę co jest bardzo dobrym wynikiem. Zanosiło się, że w takim tempie po 7 godzinach pracy bonus powinien być mój.
Byłem między innymi w sopockiej stajni, czyli mocno na północ.
Jak wylądowałem we Wrzeszczu to coś się jednak zepsuło. Może niepotrzebnie nie brałem kursu na Zaspę (zmęczenie). Czekałem na krótszy kurs i się nie doczekałem. Po 16 zleceniach (6h+) wróciłem do domu.
Po odpoczynku postanowiłem jednak się poświęcić i zarobić więcej w poniedziałek tak by we wtorek odpuścić. Te 4 zlecenia zrobiłem w 2 godziny, ale wylądowałem dość daleko od domu (ul. Reja). Ostatnie, korzystne zlecenie wziąłem na szczęście w kierunku domu. Po godzinie 20 woziłem praktycznie same kebaby.
Mural na Zaspie na ulicy Dywizjonu 303. Poświęcony twórczości Wisławy Szymborskiej
Wynik finansowy ostatnich dni pracy
Dostawa na ulicę Leśny Stok. Obawiałem się, że to będzie ulica Leśna Góra na Niedźwiedniku (pod górkę). Te niewyraźne domki szeregowe po prawej to miejsca, które ostatnio fotografowałem
Dostawa na ulicę Wajdeloty była ciekawa, bo klient pomylił słowa flat i floor. Szukałem 8 piętra w niskiej zabudowie. No, ale mogłem zrobić takie zdjęcie
Konsekwentnie publikuje też (przed)wczorajsze podsumowanie jeżdżenia jako kurier.
Nie ma o czym pisać bo była na to nieplanowana jazda przy okazji innych aktywności. 25 minut jazdy, 12 złotych brutto wpadło, a ważniejsze jest to że pojechałem tam gdzie chciałem.
Actifit od aktualizacji nie daje rady dodawać zdjęć. Słabe to jest. Oby poprawili. Przez to zrobiłem instalację na nowo. Przez to straciłem wczorajsze 5000 kroków. Na szczęście to niewiele.
Dzisiaj na telegramie zwróciłem ekipie Actifit na to uwagę i widać, że zabrali się do pracy. Nowa aktualizacja naprawiła błąd. Jestem pod wrażeniem.
This report was published via Actifit app (Android | iOS). Check out the original version here on actifit.io