Powrót po świętach na siodło (3 I, 15976 kroków)

Rower odkurzony, trochę naprawiony i w drogę. Skoro ktoś płaci za jeżdżenie rowerem po mieście to czemu nie?
(choć przyznaję bez bicia, że nie ma już we mnie tego entuzjazmu sprzed dwóch lat)

Pierwsze metry na rowerze to było testowanie jazdy z nowym siodełkiem (zdjęcie było wczoraj). Bardzo wygodne. Do tego doszła amortyzowana sztyca (po naszemu rura pod siodełkiem). Ciekawe, choć to nieco zbędny bajer. Mam go jednak za darmo dzięki akcji Kręć Kilometry dla Gdańska. Trochę było trzeba pokombinować z ustawieniem siodełka. To jest jak nowy fotel w aucie. Aha - to jest też Wasze siodło - nabyte za HIVE -> ETH -> bitrefill.com -> decathlon.

Pierwszy kurs Oliwa>Wrzeszcz (Garnizon).


Gdańsk, dzielnica Strzyża/Wrzeszcz, okolice Galerii Bałtyckiej, ulica Grunwaldzka

Drugi kurs Wrzeszcz>Garnizon. Tu dość długo czekałem w kebabowni. Kebaby to niebezpieczne miejsce dla nas, jeśli chcemy szybko zarabiać. Przygotowanie kebabu to 5 minut, także często obsługa zaczyna przygotowywać danie tuż po naszym przyjeździe.

Trzeci kurs po chili przerwy Wrzeszcz>Zaspa.


Gdańsk, dzielnica Przymorze, ulica Kołobrzeska (część wschodnia)

Czwarty kurs z Zaspy na Przymorze i tam Przymorze Małe>Przymorze Wielkie. Trochę marudziłem bo ta trasa to było trochę zmarnowanych kilometrów. Przyszła chwila na odpoczynek przy herbacie.

Piąty kurs Oliwa>Oliwa, ale musiałem tam dojechać z Przymorza. Miałem chyba po ciuchu nadzieję, że to będzie stała klientka co daje hojne napiwki. Pudło.

Szósty kurs Wrzeszcz-Wrzeszcz, ale trzeba było tam dojechać z Oliwy. 13 minut jakby na straty, ale Wrzeszcz kusi.


Brama wjazdowa do dawnego browaru od ulicy Grażyny. My też mamy Stary Browar jak Poznań, tyle, że u nas są to mieszkania w miejscu dawnych zakładów


Gdańsk, dzielnica Wrzeszcz, ulica Lelewela. Tu mieszał GG

Siódmy kurs Wrzeszcz-Wrzeszcz pod dawny dom GG (Guntera Grassa).

Ósmy i dziewiąty kurs Wrzeszcz-Wrzeszcz-płn. Wrzeszcz. W końcu zlecenie podwójne. Gdyby takie zlecenia wpadały wcześniej to może walczyłbym o dzisiejszy bonus (+50 zł) za 20 zleceń. Nie czułem się jednak w formie na 8h jazdy. Przy dobrych wiatrach czasem starczy 7h.


Hallera 122 w Gdańsku. Ten budynek od jakiegoś czasu był dla mnie zagadką. Wygląda teraz jakby tu jakieś koszary były. Poszperałem i powstał w 1951 roku i był tu żeński dom akademicki, potem Medyczne Studium Zawodowe a w XXI wieku do 2011 roku Politologia UG. Teraz wszystko jasne!

Dziesiąty i jedenasty kurs z Wrzeszcza/Aniołków do Wrzeszcza. Trochę trzeba podjechać w okolice Opery Bałtyckiej. Trochę to jest, ale się opłacało bo kurs podwójny. Na dodatek byłem w bardzo sympatycznej pizzerii gdzie miło się rozmawia z panią obsługującą. Czuję się tam jakbym rozmawiał z jakąś bezpośrednią ciotką. Na dodatek dostałem takie coś. Klientka też takie coś dostała. Dziwny dodatek do pizzy, ale może śmieszny.

Czyli mogę zakładać szalet :D

Dwunasty kurs Wrzeszcz(Garnizon)>Strzyża. Krótki i fajnie bo w stronę domu a już czułem, że warto kończyć.

Trzynasty kurs Oliwa>Oliwa, czyli znak, że trzeba już kończyć. Na dodatek trochę się rozpadało.

W sumie w 4h 40 min zrobiłem 13 zleceń i zarobiłem 175 zł brutto. Wykręciłem 39 km. Gdybym chciał złapać 20 zleceń to pewnie musiałbym jeździć jakieś 8h. Wtedy miałbym 320 zł brutto.

Na dziś jednak starczy.


This report was published via Actifit app (Android | iOS). Check out the original version here on actifit.io


03/01/2022
15976
Cycling, Daily Activity

scrnli_3-01-2022_20-56-46.png

scrnli_3-01-2022_20-58-11.png