Sopockie zakamarki
Pompka trąbka i domofon
Przyjemna aura na jazdę na rowerze. Słońce i jasność co w lutym nie jest oczywistością. Do tego panowie z kwiatami, pary na spacerach i w restauracjach. Tak jak i wczoraj przed naleśnikarnią chyba 40 osób czekało na to by wejść do środka.
Może na początek zdjęcia:
Zaspa i mural Emila Gosia. Pewnie już pisałem, ale bardzo lubię te rybki. Ściśnięte jak ryby w konserwie a zdjęcie zrobiłem z dobudowanego obok starych bloków osiedla. Także ludzie jak ryby w konserwie.
Oliwa z punktowca. Sam blok powiedziałbym, że przeciętny. Polubią taką architekturę tylko hard- miłośnicy modernizmu. Widok za to dość ciekawy bo dzień w dzień jestem tam na dole. Róg Derdowskiego i Grunwaldzkiej.
Arkońska i to jak w miejsce ogródków lata temu wepchnięto bloki
"Moja droga rowerowa w budowie". Moja bo zgłosiłem ją do głosowania i wygrała. Cieszę się z takich drobnostek.
Była też problematyczna dostawa. Miała być niespodzianka jego dla niej. Dwie pizze. Okazało się, że jej w domu nie było. Kurier pod domofonem. Dzwoniłem do jego. On dzwonił do niej. 5 minut minęło. Jej jednak nie ma. On chciał mi podać kod do domofonu, ale nie potrafił. W sumie to pomyślcie czy pamiętacie swój kod do domofonu bo wiele osób ma z tym problem. Układ i schemat naciskania pamiętamy, z podyktowaniem tego jest problem. Czy gwiazdka, krzyżyk czy dzwonek naciskać na początku? Dobre 3 minuty zdobywanie tej twierdzy. Było przepraszam, kultura w słuchawce także zły nie jestem.
Sam dzień był dość ciężki bo jednak w pracy byłem ponad 8 godzin. Jeszcze miesiąc temu za taki czas można było spokojnie dostać ponad 300 złotych. Dzisiaj już tylko 250. Trzeba przetrwać.
Dzisiaj pierwszy dzień obowiązywania "małych bonusów". Grywalizacja. W miejsce 50 złotych za 20 zleceń mamy 25 zł za 15 zleceń. Jest jednak gwiazdka. Liczą się zlecenia zrobione od godziny 12 do 20.
Pracę zacząłem o 10. Fajne dwa kursy, które były dla mnie jak poranny jogging. Po nich był spokój to wróciłem do domu. Formalnie pracowałem, ale zleceń nie było to odpoczywałem. Po godzinie ruszyłem znowu.
Było co robić, ale około 15 był spory przestój. Około godziny bez zlecenia. Jednocześnie czułem się dobrze i chciałem dziś chapnąc te marne 25 złotych. Chapnąłem, ale tak jak pisałem sporo to zajęło.
Z drugiej strony na prawdę dobrze mi się jeździło. Zapas sił był. Fajne tempo. Aktywność.
Bonus zrobiony. Czas na odpoczynek.
Trąbka pompka bo serce ❤️ to przecież pompa. Ważna sprawa. Pompka w rowerze też niezbędna.
This report was published via Actifit app (Android | iOS). Check out the original version here on actifit.io