Sopockie zakamarki
Bywa to męczące, ale ludzie mili
Chodzi mi o jeżdżenie rowerem jako kurier. Dzisiaj wróciłem na prawdę zmęczony, choć do rekordów kilometrowych mi daleko.
Cel był taki jak wczoraj, czyli 15 zleceń i do domu. Start musiał być po 12. Skończyłem po 17 i było troszkę gorzej jeśli chodzi o ruch niż wczoraj. Tak się złożyło. Algorytmy rządzą.
Ludzie mili. Na prawdę było kilka fajnych, krótkich rozmów.
Dworek w Oliwie z ciekawym wnętrzem. Secesja to tu rzadkość. Oliwa ul. Grunwaldzka okolice mostku nad Potokiem Oliwskim
Winda z 1975 roku. No, no
Widok z Wejhera na Żabiance. W oddali Przymorze. Po lewej morze
Nadal nie kojarzę co tu budują. Jak napiszę to jeszcze z 5 razy to może w końcu sprawdzę
Widok z ul. Pomorskiej z "szaf" Żabianki. W oddali ładnie widać podłużne falowce
No jak tu nie przejechać przez park?
Widok z Lęborskiej 22E
Mural ku czci FETY na Zaspie przy ul. Hynka/Legionów
Powyżej dzisiejsze zdjęcia. Przestawiają fragmenty Oliwy, Przymorza, Żabianki i Zaspy. Morze też da się tam znaleźć.
Dużo miałem dość długich kursów lub niewygodnych. Niewygodne jest na przykład noszenie roweru tunelem dla pieszych.
Na plus, że dzisiaj miałem więcej zleceń podwójnych. Nawet ostatnie było takie.
Ciekawe jest to jak spotyka się znajomą twarz w innym miejscu. Taki pizzerman na przykład przeskoczył z jednej knajpy do drugiej. Ciekawe są też kursy z pizzą do restauracji gdzie kucharz zamówił sobie coś do jedzenia. Wydaje się zaskakujące.
Czas na odpoczynek
This report was published via Actifit app (Android | iOS). Check out the original version here on actifit.io