Sopockie zakamarki
Straszne historie z Dworu Artusa
W ramach szkolenia przewodnickiego (łeb puchnie) odwiedziłem dzisiaj Dwór Artusa przy Długim Targu.
To częsty cel wycieczek turystycznych. Dawny salon miejski gdzie za roczną opłatą można było pić ile wlezie. Wstęp był tylko dla bogatych obywateli a wnętrze miało integrować przyjezdnych kupców i mieszczan gdańskich.
Zdaje się słyszeć:
Patrzcie jak u nas jest świetnie! Jakie imprezy, jaka piwnica, jakie trunki!
Oczywiście trzeba zmrużyć oczy i zobaczyć te wnętrze 400 lat temu, pełne ław, stołów i krążących między nimi pachołków z piwem dla braci
Dzisiaj omawialiśmy jedynie połowę tej sali. Nie skupię się jednak na tym. Pokrótce omówię tylko kilka strasznych historii związanych z poniższymi obrazami.
Rozpoznajecie?
Nie jest to łatwe zadanie. Ogólna kategoria sądownictwo - bo w tej części odbywały się posiedzenia sądowe.
To Salomon i jego salomonowy wyrok by fizycznie podzielić dziecko o które kłócą się kobiety. Na szczęście widmo sądowego morderstwa odsunęło tę rzeź...
W kolejnych obrazach jednak jej nie uniknęliśmy.
Tu widzimy wymierzanie kary Krassusowi, który był przeraźliwie chciwym dowódcą. Umrze więc mając złoto w ustach, gardle i przełyku. Właśnie widzimy scenę wlewania złota do skrępowanego dowódcy.
Teraz może scena bezkrwawa z wczorajszego czytania mszalnego. Jawnogrzesznica uniknęła ukamieniowania bo któż nie popełnia grzechów?
W tym obrazie mam problem z rozpoznaniem jawnogrzesznicy. Chrystusa łatwo poznać bo w czytaniu wyraźnie było o Chrystusie rysującym coś na ziemi.
Kolejna scena to już istne tortury i znęcanie się
W tle widzimy obdzieranie ze skóry skorumpowanego sędziego (Sisamnesa). Z jego skóry powstanie obicie fotelu i zasiądzie na nim syn owego sędziego. Takie starożytne działania antykorupcyjne.
Na koniec biedny Akteon, którego bogini Diana dosięgnie wielką strzykawką i przez to młody podglądacz stanie się jeleniem, którego pogryzą psy. Na zdjęciu odszukajmy strzykawkę. Wygląda wręcz jak narzędzie do lewatywy...
Na koniec jeszcze zabicie smoka przez Św. Jerzego. Smoka nikt żałować nie będzie.
Takie to historie chodziły po ludziach w drugiej połowie XVI wieku w Gdańsku.
This report was published via Actifit app (Android | iOS). Check out the original version here on actifit.io