Sopockie zakamarki
A w niedzielę - Harpuś, czyli bieg na orientację w Oliwie // My Actifit Report Card: October 9 2022
W zasadzie Harpuś to nie bieg - a po prostu impreza na orientację. Można biec, ale po co? 😀
Wczoraj była okazji i spróbowaliśmy czegoś, czym się w zasadzie przez dłuższy czas zajmowałem. W poprzedniej pracy obsługiwałem cyklicznie takie imprezy. Harpuś tym razem zawitał do Oliwy i pierwszy raz miał wsparcie Rady Dzielnicy. Dzięki temu mieszkańcy tej dzielnicy startowali za darmo (cena normalnie to 20 zł). Z tych dwóch powodów bardzo mi zależało na udziale w nim. Na szczęście nie było mowy o pustkach. Z tego co widzę to wystartowało ponad 200 osób, także ekstra!
Ostatnio startowałem w takich zawodach lata temu, no ale z mapami obcuje na co dzień. Powinno więc być łatwo. Czy tak było? Raczej tak.
Do wyboru były 4 trasy - wybrałem trasę nr 2, czyli tę z tych łatwiejszych. Chciałem by był to niedzielny spacer a nie męczarnia i siódme poty. Zwłaszcza, że nasze górki dają popalić.
Podzieliliśmy się sprawiedliwie. Ja nawigowałem, żona skanowała teren i podbijała punkty. Musieliśmy znaleźć dowolne 17 punktów z 30 zaznaczonych na mapie i szybko wracać do mety. Trzeba było więc na początek obrać strategię od której strony te punkty zdobywać. Drogi czytalniku! Też to możesz zrobić patrząc na powyższą mapę. Które punkty odrzucić a które odwiedzić?
U nas był plan by skanować teren od północy na południa, ale wyszło bardziej okólnie. To pokazuje poniższa mapka z aplikacji:
Przy północnym punkcie się trochę zgubiłem. I bardzo dobrze! To jest właśnie świetne w biegach na orientację, że trzeba być skupionym na mapie i terenie. Chwila rozmowy i nagle jesteśmy o jedną górkę za daleko.
Dla mnie było to też ciekawe doświadczenie bo ostatnie 3 lata w zasadzie "jeżdżę na orientację" w pl-wolt jako kurier rowerowy. Ba! Nawet zarabiam w ten sposób. Może właśnie dlatego tak lubię te pracę. Różnica jest taka, że jeżdżąc po mieście za każdy punkt dostaje pieniądze. W lesie jest jedynie satysfakcja. Na rowerze jest więcej luzu, łatwiej naprawić błąd. Lepiej też znam miasto. W lesie każda górka kryje kopczyki i zbocza, które wyglądają zupełnie inaczej niż podczas spaceru. No i z każdej strony taka górka wygląda inaczej. Orientowanie się po poziomicach też nie jest takie proste.
Jakie wrażenia? Dobry wybór trasy, bo był pot, ale w sumie trasa zajęła nam jedynie 77 minut. W sam raz by potem jeszcze kontynuować Niedzielę. Starczyło też na zajęcie TRZECIEGO WSPANIAŁEGO MIEJSCA. Trzeciego na 31 ekip.
W tych zawodach akurat wszystko jest "analogowe". Dziurkujemy odpowiednie kratki i wzór jest weryfikacją, czy rzeczywiście pojawiliśmy się w danym miejscu. Są też "Biegi Parkowe" i w nich mamy chipy (działające jak płatność zbliżeniowa). To chyba jeszcze ciekawsze bo tam wszystko jest liczone na bieżąco i na mecie dostajemy wydruk z informacją o lokacie i tempie na każdym z odcinku.
Trzeba ciągle trzymać ten paluch w odpowiednim miejscu na mapie. A mapą trzeba nieustannie kręcić co by górka była z dobrej strony
No i widoki z jednej strony jesienne...
...a z drugiej strony miejsko-morskie.
Oto Oliwa z Pachołka. Jak widać sporo się zmieniła przez ostatnie 12 lat. Coś wysokiego wyrosło.
Pomnik Bitwy pod Oliwą (1627), choć oryginalnie to był niemiecki pomnik Królowej Luizy.
Także polecam. Aż kusi by startować w takich spacerach co tydzień!
This report was published via Actifit app (Android | iOS). Check out the original version here on actifit.io