Sopockie zakamarki
Dowożenie po modernizmie
Dużo teraz mamy załatwiania spraw w urzędach, które często w nazwie mają coś z Zielenią. Dzisiaj jednak odwiedzone miejsca miały dużo dramatyczniejszy wydźwięk. Aż nie robiłem zdjęć, nawet tabliczki na drzwiach bo mogłoby to być odczytane jako wisielczy humor.
Tak na prawdę to próbujemy wracać do normalnego życia. Dlatego korzystając z dodatniej temperatury wyjechałem z torbą kurierską na rower.
Plan maksymalny to było 3-4 godziny. Minimalnego nie było.
Wyszedł minimalny.
Po pierwsze po włączeniu aplikacji jeszcze godzinę czekałem na jakikolwiek sygnał, że to w ogóle działa. Zlecenie w końcu wpadło z Przymorza. Ciekawy był adresat bo to piłkarz polskiej reprezentacji. Zamówił pizzę.
Na miejscu okazało się, że pod adresem była jednak jakaś studentka. Po wyszukaniu informacji okazało się, że ów piłkarz jest jednak w Katarze. Życzę zdrowia. To była zbieżność nazwisk lub studencki żart.
Kładka na skrzyżowaniu dwupasmówek Jana Pawła II i Rzeczpospolitej. Wygodna dla kierowców jadących prosto. Pozostałe relacje wymagające dużo uwagi (stopy i betonowe, zasłaniające przypory). Największy problem jednak mają piesi. Dostęp do przystanku tramwajowego to konieczność wykonania wielu manewrów, pokonania kilkudziesięciu schodów lub czekania na windę w której nie będę jechał ja z rowerem.
Druga dostawa była z Zaspy na Zaspę. Średnio cieszą przeskoki między dzielnicami, ale nie miałem ochoty czekać w ziemnie na jakikolwiek ruch. Pojechałem - dostarczyłem. Po drodze była ta oto modernistyczna kładka. Tak kiedyś projektowano miasta- fabryki do mieszkania z szybkim dojazdem autami wszędzie. Strefowanie funcji - tu mieszkania, tu sklepy, tu park, a wszystko poprzecinane dwupasmówkami. Przy małej ilości aut i unikaniu przeskalowania - to nawet mogło działać.
Dzisiaj takie wizje raczej wywołują u mnie dreszcze, ale jeżdżąc po tej dzielnicy (Zaspa, Przymorze) doceniam, że między tymi "fabrykami do mieszkania" jest jednak mnóstwo zieleni.
Po tym wykładzie w głowie, wróciłem do domu bo aplikacja milczała. Próbowałem jeszcze w domu na nowo ją ożywić, ale jednak nikt z mojej okolicy nie chciał bym mu dowiózł jedzenie.
Czas aktywnej pracy: 58 minut
Zarobek brutto: 25,2
PLN/h: 26,1
Przejechanych kilometrów: 10,4
Poza tym wykonałem jeszcze uwiecznienia tych miejsc i momentów:
Alleluja! Chwalmy Pana! Są słupki, a jak wiadomo tylko milion słupków uratuje te miasto
A to już mroczne zdjęcia ze spaceru z psem. Spróbujcie go znaleźć na zdjęciu
This report was published via Actifit app (Android | iOS). Check out the original version here on actifit.io