Sopockie zakamarki
Jak nie trzeba to pracuję tak:
Natłok różnych obowiązków tak obciążył moją łepetynę, że przypomniałem sobie, że nie muszę jeździć na rowerze dla pieniędzy. dlatego dzisiaj jeździłem jedynie dwie godziny.
Start z domu był bardzo dobry (5). Czekałem może parę minut i miałem powtórkę z rozrywki, czyli kurs na Garnizon. Zaraz po dostawie na Zaspę była druga do falowca a tam od razu powrót przez Zaspę do Wrzeszcza. Trzy kursy jeden po drugim i trzy dość długie jak na rower. Jak już wylądowałem we Wrzeszczu to od razu dość krótki kurs po Wrzeszczu i gdy wydawało się spokojnie (miałem w planach jechać do galerii podładować prądem telefon) to przyszło krótkie zlecenie w kierunku Garnizonu.
Tam sobie przypomniałem, że nie muszę jeździć na rowerze i pojechałem w stronę domu. Przez kwadrans zlecenia nie wpadały - pracę zakończyłem.
Zarobek - dobry (4) jak na ten czas. Poznawanie miasta dobre (4) choć we wszystkich miejscach już byłem. Było 10 piętro falowca z balkonowym widokiem na niewidoczne morze. Była Galeria Metropolia z widokiem na 120-letni Wrzeszcz i były stare kamienice tej dzielnicy z ulicy Jesionowej. Samopoczucie (3+) bo jednak skapitulowałem i przerzuciłem się na inne zajęcia w domu.
Śmieciowe jedzenie to i śmieciarka się znalazła
Kwiatki na klatkach kontent. Za szarością morze
Wrzeszcz dogęszczony
Luksferyczna klatka na Fiszera
This report was published via Actifit app (Android | iOS). Check out the original version here on actifit.io