Rowerowy dobierany
Udany dzień reakcji
Celem dnia było szybko się obrobić z tym kurierowym jeżdżeniem i jednocześnie zarobić na dzisiejszy kurs taksówką. Starczyło nawet na dwa kursy i to się chwali.
Ale za nim wyjechałem to zrobiłem takie coś:
Pierwsze ciasto jakie upiekłem w 2022 roku... Tarta de Santiago, czyli po naszemu ciasto migdałowe. Grudzień 2022 roku. Przepis: Migdały (250 g) rozdrobnić. Nie warto obierać ze skórki, szkoda czasu. Cukru pudru ile kto chce (mniej niż 250 g), ale znaczna większość jest tam w środku ciasta. Do tego cukru pudru i migdałów dodać skórkę z cytryny, rozdrobnić wszystko. Dodać 4 jajka bez skorupek. Można dodać co się chce - dodałem część banana i ze dwa daktyle. Wymieszać. Wlać na blachę i do piekarnika na około 30 minut. Posypać cukrem pudrem. Jeść.
Bonus: maź migdałowo-jajeczna-cytrynowa jaka została - okazała się świetnym podkładem pod śniadanie. Dodałem do niej 2 kotlety mielone. Dodałem pół banana. Zmiksowałem to wszystko na jasno brązową maź. Wszystko poszło na patelnię z oliwą i na wierzch poszły dwa plasterki żółtego sera. Było pycha!
Potem jeździłem. Zdjęcia tego pewnie za bardzo nie oddają (telefon był w kieszeni i nie rozpraszał), ale dużo się działo. 10 głodnych gdańszczan obsłużonych w ciągu niecałych 4 godzin to dobry wynik. Oby tak było.
Moja ocena dnia:
Start pracy 4+/6 bo po pierwszym zleceniu wylądowałem we Wrzeszczu.
Zarobki 6/6 bo w tej branży i na rowerze trudno o więcej.
Poznawanie miasta: 2-/6 no nic nowego a nawet śmierdziało smogiem.
Samopoczucie 5/6 bo idealnie końcówka blisko domu.
Zdjęcia:
Winda w centrum Manhattan
Trasa to głównie Wrzeszcz i na koniec Przymorze co mnie ucieszyło bo bliżej do domu
To Strzyża. Kiedyś na imprezie przewodnickiej pokazywaliśmy ją w kalamburach. Były też trudniejsze dzielnice do zgadnięcia: Jasień, Leszczynki
To zdjęcie z końca pracy. W tle pawilony na Śląskiej
Były pewne ciekawe reakcje na dostawcę. Pierwszy klient miał oczy jak pięciozłotówki jak mu potwierdziłem, że jeżdżę rowerem. Moje tłumaczenie, że spokojnie, ostrożnie i ciepło - chyba nie były zrozumiałe. To norma w świecie powszechności aut - kusi mnie kiedyś pytać kierowców o ich wielką odwagę jeżdżenia po czarnym asfalcie w mróz.
Drudzy klienci byli bardzo sympatyczni - grodzone osiedle a przy wjeżdżaniu otworzył się przede mną szlaban. Podejrzewałem, że to może Oni. Przez domofon dwulatek wykrzyczał, że TSECIE PIENTRO no i rodzinka powiedziała, że wypatrywali mnie z okna, otworzyli szlaban i jeszcze mi go otworzą przy wyjeździe. Było machane rękoma. Piszę o tym bo na tym osiedlu byłem wiele razy, ale o szlabanie myślą nieliczni.
Pozostali klienci - bez zapamiętanych historii.
This report was published via Actifit app (Android | iOS). Check out the original version here on actifit.io