Rowerowy dobierany
Nowe stawki, stary rytm
Powrót do dawnego rytmu dał mi trochę radości. Organizm od razu lepiej się czuje. Przyjemny wysiłek, dobra wentylacja.
Dzisiejszy dzień to był czas dość epokowych zmian w naszej aplikacji. Wystarczy tylko powiedzieć, że dzięki nim będziemy się zrzeszać w obronie praw pracowniczych. Zmieniły one sposób naszych rozliczeń na bardzo podobny do innych aplikacji i o jakieś 30% gorszy finansowo od poprzedniego. Z drugiej strony oczekiwałem, że nastąpią jednak jakieś zmiany bo ostatnio w ogóle nie dało się pracować na rowerze (aplikacja zlecenia dawała autom).
Czekałem rano na nowy wygląd aplikacji - nie doczekałem się. Tylko powiadomienia się zmieniły i kilka cyferek. Na pierwsze zlecenie w obu aplikacjach czekałem niestety długo. Ponad godzinę.
Pierwsze zlecenia były obiecujące (dość łatwe) choć mniej płatne niż przed zmianami. Gdyby jednak zaraz wpadały kolejne zlecenia to byłoby OK. Przerwę półgodzinną spędziłem w galerii.
Wrzeszcz. To zdjęcie spod daszku miało pokazać jak wieje i pada. Nie pokazuje
Niespodziewanie (dobra wiadomość) wpadło mi średnie zlecenie rowerowe, typu takiego jakiego w całym styczniu chyba nie widziałem. Ucieszyło mnie bo to oznacza zmiany w algorytmach.
Jak na razie w pojedynku aplikacji W-U wynik 3-0.
Dziwne było dzisiaj to ciągle włączanie i wyłączanie Ubera.
To mleko za oknem to właśnie deszcz ze śniegiem i wiatr i zaspy. Przepraszam nie. To dzielnica Zaspa
Kolejne zlecenie króciutkie (W). Następne z jedną pizzą dość długie. Takich w styczniu nie było! Ważne, że zlecenia wpadały jedno po drugim. Zaspa, potem powrót z "hinduszczyzną" do Wrzeszcza. 6-0 dla drużyny W.
Wrzeszcz. W tle dawny Klub Garnizonowy, tyle, że w miejscu dawnego garnizonu mamy teraz osiedle Garnizon
Zaspa Jana Pawła II 1. Potem jak jechałem koło tej kładki to ludzie na niej z dołu wyglądają tak apokaliptycznie
Włączyłem drugą aplikację no i wpadło zlecenie. Mam problem z odrzucaniem zleceń z Ubera. Jej telefon mam w kieszeni to odblokowanie oznacza u mnie akceptację kursu. No nic, będę testował. 6-1.
W tym czasie widziałem kursy z Wolta. Bardzo mało płatne (to te zmiany, że teraz można dostarczyć jedzenie i dostaniemy za to ok. 7 złotych). Ciekawe na czym wyszedłbym lepiej?
Patrzcie! W Gdańsku z hangarów lotniska zrobiliśmy centrum handlowe
Kurs na Zaspę, średnio wygodny. Dziwne jest to zostawianie jedzenia przed drzwiami jak klient sobie to zaznaczył. Zwłaszcza, że można tu do klienta pisać wiadomości. Nie mogę się za bardzo z tym oswoić. Wolę teraz pisać o tym jak to wyglądało.
Stamtąd pojechałem na Przymorze i znowu odezwał się Wolt. Fajnie. To był czas kursowania między Zaspą a Przymorzem po ul. Rzeczpospolitej i Chłopskiej.
Chyba najlepsze dzisiejsze zdjęcie. Zaspa
8-1 i wtedy wpadł jednak Uber (sam się zaakceptował?), choć Wolt też wpadał i to z tej samej restauracji. Kierunek jednak inny, odrzuciłem. Jako klient nie chciałbym by kurier robił fuszerę przy okazji mojego zlecenia. 8-2.
Ostatnie dwa zlecenia wpadły na Przymorzu Małym. Już nie mamy płacone dodatkowe 2 złote za zakupy z Auchan - szkoda.
Pogoda czy dzień była niekorzystna. Wiatr i deszcz ze śniegiem. Zmęczenie było spore.
Pod koniec dnia załatwiając jeszcze "rodzinności" zrobiłem jeszcze jeden kurs z Wolta. Był e-napiwek! Na koniec dnia to na prawdę miłe.
Bilans 30 zł/h daje nadzieję, że da się jeździć tym rowerem w tej firmie. Takiego wyniku nie miałem dawno. Zobaczymy co będzie dalej.
Ciekawostki z klatek schodowych
Zmieniłem kurtkę na niefirmową. Bo nie czuje się już jednofirmowcem
Ocena dnia: start pracy (mierny+), zarobki (bardzo dobre, 166 zł w 5,5h), samopoczycie (dobre), poznawanie miasta (dostateczne).
This report was published via Actifit app (Android | iOS). Check out the original version here on actifit.io