Tak, znowu jeździłem

Zacznę od oceny tego dnia (start pracy, zarobki, poznawanie miasta, samopoczucie). Było ledwie dostatecznie a raczej miernie (4,2+,2,2). Pojeździłem, postałem, posiedziałem, poczekałem - stówka zarobku wpadła i wróciłem do domu.

Warto porównać ten dzień z tym o czym pisałem ostatnio (deszcz i wiatr). Jak jest brzydko kurierów mamy mniej = zarabiam więcej. Jeśli pogoda jest zwyczajna = zarabianie to żmudne zbieranie groszy.

Jeździłem na dwie aplikacje, ale bardziej owocny był Wolt (w zleceniach wynik 11 do 2). Jeździłem głównie po Wrzeszczu. Dziwne, że te 13 zleceń dają średnią 2,4 zlecenia na godzinę. To jest całkiem nieźle. Niestety ostatnie zmiany zrobiły coś takiego, że w zarobkach to jest za mała liczba by zarabiać godnie. Trudno się mówi. Trzeba się cieszyć małym.


Na przykład sfotografowaną lokomotywą na ulicy Reja. Rzadko tam jeżdżą pociągi, także zamknięte rogatki to jak wygrana na loterii. Udało mi się to drugi raz jak jeżdżę.


To zdjęcie bym zatytułował: Wrzeszczańska wersja ulicy Siennickiej. Wspólnym mianownikiem są obłe domy wzdłuż przedwojennej obwodnicy jakiejś części miasta.


A to zdjęcie jest słabe i pokazuje drzwi obrotowe a za nimi Uniwersytet Gdański.


A ta mapa pokazuje, że dzisiaj jeździłem w zasadzie tylko po Wrzeszczu. Zupełnie ominąłem Przymorze.
This report was published via Actifit app (Android | iOS). Check out the original version here on actifit.io


22/02/2023
26763
Cycling, Daily Activity