Sopockie zakamarki
Po północy miasta do szesnastej
Samo zarabianie pieniędzy najważniejsze być nie powinno. Dlatego cieszy mnie poznawanie miasta oraz rekreacyjny czas na rowerze. Przy okazji nabijałem punkty w aplikacji Actifit na potrzeby @poprzeczki i @poliac gdzie miałem pojedynek z @bucibuci. Miałem wręcz ochotę wyłączyć aplikację bo przecież nie mam szans :)
Mała fotorelacja:
Blok na Śląskiej 35 to zwyczajny-niezwyczajny. Popatrzcie na jego kształt, no i na te luksfery przy wejściu.
Widoki stamtąd już tu prezentowałem, ale internet chyba nie wybuchnie jak zrobię to jeszcze raz (AD 2023).
Był też falowiec gdzie miło rozmawiałem z klientem, który też dowozi. Dlatego właśnie wyszedł na przeciw i dał dokładne instrukcje dotyczące piętra i domofonów.
Był to dzień pracy dwuaplikacyjnej. Także będę opisywał go slangiem (wolty, uberki itp). Najpierw jeden długi wolt (czyli długi kurs za 22 złote Oliwa-Garnizon-Przymorze).
Dostawa z tej restauracji. Zadziwia mnie ona bo stopień zapełnienia wnętrza rano jest dość niespotykany. Jak ktoś mówi, że na Garnizonie nic się nie dzieje to ten lokal to zaprzeczenie tego. To nie jest Śródmieście i turyści. To mieszkańcy i pracownicy z osiedla Garnizon schodzący tu na śniadanko z kawką. Inną cywilizacja, taka nie z PRL.
Problem w tym, że po tych 22 złotych rano nie przyszło nic więcej. Mimo czekania na Przymorzu. Wróciłem do domu.
Kolejne zlecenie z uberka było ciekawe logistycznie a po godzinie (przez napiwek) było wręcz bardzo miłe. Całą trasę widać na tym zdjęciu natomiast zapłacone miałem za trasę samochodową (mimo, że mój środek transportu w aplikacji to rower). Kwestia dróg jednokierunkowych i rowerowych skrótów, które mogą je ignorować.
Miałem też z uberka ciekawe zlecenie bo po raz pierwszy klient (jak korzystam z tej apki) zadzwonił do mnie i prosił by walić w drzwi bo domownik może jeszcze spać (godzina 13). Nie spał.
Kolejny kurs, też z pierogarni był na Żabiankę i dostałem za niego 14 złotych co w tym roku wydaje się dość sporą kwotą (smutna minka). Gdy wracałem stamtąd to obudziła się druga aplikacja (wolt) i pojechałem do stałego klienta co ma imię i nazwisko prawie takie same jak @merthin (2 litery różnicy). Taki stamtąd widok:
Znowu wróciłem do domu. Taki dzień.
Z domu wyciągnął mnie uberowski kurs po Oliwie do uśmiechniętej klientki. Jaśność nastała od tego uśmiechu. Gdy byłem już koło domu to wpadło kolejne zlecenie a po nim kolejne (oba z wolta).
Planowałem spotkanie także prace zakończyłem. Zarobione 110 złotych a w gotowości do pracy byłem 6 godzin. Dwa lub trzy razy wracałem do domu, ale byłem tam tylko do czasu kolejnego zlecenia. Zarobek poniżej minimalnej krajowej. Jutro spotkanie korpo-online i pewnie szefo powie, że zarobki wzrosły...
This report was published via Actifit app (Android | iOS). Check out the original version here on actifit.io