Trzy dni z Gdańskiem
Bursztynowa wycieczka
Przed planowaną przerwą czerwcową miałem jeszcze akord przewodnicki. Dwie wycieczki a w zasadzie wycieczka i spacer wieczorny z kuracjuszami. Było OK.
Wielki Młyn istniał tu już w 1364 roku. W latach 1994-2016 było to...centrum handlowe. Dzisiaj Muzeum Bursztynu.
Pierwsza grupa z Lublina (a nie kojarzę grup z tego miasta u nas). Podziwiam zawsze jeśli wycieczka jest organizowana przez nauczycieli. Wszystko na ich głowie. Zwiedzaliśmy razem Muzeum Bursztynu i z tego co słyszałem zrobiło na nich wrażenie. Nieporównywalne (jak usłyszałem) z tym w Jarosławcu. Szachy z bursztynu z 1690 roku za 2,4 mln ich zadziwiły i dobrze bo tak miało być. Liczyliśmy figurki i okazało się, że są kompletne. Mi też się nieźle oprowadzało a zawdzięczam to temu, że przeszedłem odpowiedni kurs dwa lata temu.
Widzieliśmy współczesną Arkę Przymierza z bursztynu. Już za parę dni opuści ona Muzeum Bursztynu.
Gdańszczanina tysiąclecia grupa nie kojarzyła. Tak to jest z tymi rankingami.
Gorąc dawał się we znaki i spacer po mieście było trzeba skrócić. Tempo spadało z każdym krokiem mimo, że wybierałem zacienione uliczki.
Żuraw właśnie wczoraj odsłonił się spod rusztowań.
Trwa zabudowa działki przy kościele św. Józefa
Wieczorny spacer na molo z kuracjuszami był wytchnieniem od upałów. Goście są tu już kilka dni i zieleń w koło ich zachwyca. Bo rzeczywiście w koło Jelitkowa mamy tereny zielone oraz morze.
This report was published via Actifit app (Android | iOS). Check out the original version here on actifit.io