Sopockie zakamarki
Oprowadzanie z zegarkiem
Jestem po "8 godzinach gadania" o Gdańsku, stoczni i Oliwie. Jechaliśmy autokarem w 3 miejsca i czas było trzeba tak wycyrklować by zdążyć na ostatnie prezentacje organów w katedrze oliwskiej. Oczywiście daliśmy radę kosztem mojego zmęczenia.
Jeśli w programie jest jakiś wstęp a ponadto kilka miejsc oddalonych od siebie, no to przydaje się zegarek. Po powrocie do domu poszedł w kąt bo to napięcie by zrealizować program trochę mnie sił kosztowało.
Co ciekawego usłyszałem od turystów?
- "mam wrażenie, że ten pochyły budynek zaraz się na mnie zawali" - to o budynku ECS
W parku w Oliwie były pytania o gatunki drzew. W czasie przerwy kawowej wrąbałem dwa lody (z ul.Powroźników) co często się nie zdarza. Ten pierwszy (włoski, śmietankowy) smakował jak lody z dzieciństwa.
Od turystów usłyszałem wiele życiowych mądrości, których tu przytoczyć jednak nie mogę. Ja ich podziwiam za czerpanie z życia.
Aktywność według aplikacji. Oznaczyłem dojazd i powrót z pracy rowerem. Reszta to wycieczka. Niskie kolumny to przejazd autokarem (nawijka przez mikrofon), słuchanie koncertu w Oliwie i przerwa na lody
Spacer wieczorny pozwolił przeskoczyć poprzeczkę 24000 kroków. W końcu to był 24 dzień miesiąca.
This report was published via Actifit app (Android | iOS). Check out the original version here on actifit.io