Rowerowy dobierany
Dobre obroty
Na początku kurs złapany w domu. Z Oliwy jechałem na Przymorze i Zaspę. Dość daleko, ale nie jest źle. Lekko z górki, szybko.
Oliwa Grunwaldzka jakby w smogu a to głównie brudna szyba
Jeżdżę teraz na dwie aplikacje i wracając do tego przejazdu to ciężko mi sobie przypomnieć na której to było aplikacji. Sprawdzam.
Jednak Wolt za 13 zł.
Stamtąd miałem kurs z wegańskim, smacznym jedzeniem. Tak kojarzyłem restaurację, że aż ją pomyliłem z sąsiednią i po drodze wstąpiłem błędnie do niej. Kurs wiaduktem przez tory na Garnizon (11 zł).
Gdańszczaki! Głosujcie w BO by tu powstała droga rowerowa!
Tam szybszy okazał się Uber i z Ubera jechałem przez Galerię Bałtycką do wylosowanego mi Dolnego Wrzeszcza. Potem od razu kolejny kurs z tej aplikacji do Wrzeszcza, ale za tory. Potem znowu do Galerii i do wylosowanej mi Brętowskiej Bramy. Nie lubię tego budynku przez dwa oddalone od siebie domofony. To chyba najgorszy układ jak trzeba dwa razy naciskać różne kody z Bóg wie czym (#*dzwonek czy słuchawka).
Potem konkurs na zlecenie wygrał u mnie Wolt. We Wrzeszczu ta aplikacja działa znacznie lepiej niż u mnie w okolicy. Pojechałem aż do północnego Wrzeszcza.
Stamtąd wracałem i wziąłem z Ubera kurs kierujący mnie na dość odległe Przymorze. Tam wylosowano mi klientkę z Oliwy i to mnie ucieszyło bo to było pod moim domem. To oznacza wygodny koniec pracy.
Był to najefektywniejszy dzień od dawna. Stawka godzinowa (30 zł/h) w końcu przekroczyła średnią tygodniową i miesięczną. Jeździłem 2,5 godziny. Nieprzyjemnie wiało, ale było ciepło. Zarobione skromne 35 000 lub 77 zł.
Poznawanie miasta - mierne choć Dolny Wrzeszcz ładny. Samopoczucie dobre.
This report was published via Actifit app (Android | iOS). Check out the original version here on actifit.io